Unieważniona decyzja dotyczy budowy supermarketu przy ul. Ofiar Katynia. Plan zagospodarowania przestrzennego zakłada, że przy takich inwestycjach powierzchnia zabudowana budynkami, dojazdami i parkingami nie może być większa niż połowa działki. Pozostały teren powinien pozostać biologicznie czynny, inaczej mówiąc - pokryty zielenią.
- W tym przypadku ten sam teren (pokryty kostką ażurową) projektant zaliczył zarówno do powierzchni biologicznie czynnej jak i do powierzchni parkingów i dojazdów - informuje Jacek Szopiński, rzecznik wojewody. - Jest to niezgodne z planem zagospodarowania przestrzennego.
Potwierdzają się zatem zarzuty Jacka Juchniewicza, brzeskiego radnego, który właśnie takie błędy i zaniechania wytykał urzędnikom starostwa.
Inwestor miał możliwość odwołania się od decyzji wojewody do Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Do momentu zamknięcia numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi, czy złożył odwołanie.
Ledwo służby wojewody zakończyły badanie jednej sprawy, a już do sprawdzenia mają trafić kolejne decyzje wydawane w imieniu brzeskiego starosty przez Wydział Budownictwa. Chodzi o restaurację i smażalnię, które miały być częścią Centrum Sportowo-
Rehabilitacyjno-Rekreacyjnego.
Zobacz: W Dobrzeniu powstało Tesco
- Wojewoda prowadzi obecnie postępowanie w sprawie ewentualnego stwierdzenia nieważności tych decyzji - mówi Jacek Szopiński.
Powód: budynki powstały na terenie, który w planie zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczony na sport i rekreację z towarzyszącymi usługami. Tymczasem inwestor przedstawił jedynie projekt budowy restauracji i smażalni, bez określania kiedy powstaną obiekty służące rekreacji. Mimo to pozwolenie otrzymał i do dziś na tym terenie nic innego niż budynki usługowe nie powstało.
Sprawą zajęła się prokuratura i zleciła kontrolę tych decyzji, bo w ich wydawaniu miał udział Leszek P. z Wydziału Budownictwa Starostwa. To bohater głośnej sprawy z jesieni, kiedy dziennikarze ukrytą kamerą nakręcili, jak przyjmuje 10 tys. złotych łapówki.
Leszek P. był w areszcie, a potem poszedł na zwolnienie lekarskie (akt oskarżenia ma być gotowy pod koniec maja), więc formalnie nadal jest pracownikiem Starostwa.
Zobacz: Związkowcy walczą o prawa pracowników marketów
Na zwolnienie lekarskie poszedł w poniedziałek również Edward Bublewicz. Próbowaliśmy go zapytać, czy ma to związek z ostatnimi kontrolami wojewody i czy to prawda, że pożegnał się ze swoimi współpracownikami. - Jestem na chorobowym i na razie nie będę udzielał wywiadów - odpowiedział nam naczelnik.
Czy te sprawy spowodują zmiany w pracy Wydziału Budownictwa? - Musiałaby nastąpić prawdziwa rewolucja kadrowa - ocenia radny miejski Jacek Juchniewicz. - Inaczej to głośno będzie pięć minut, a potem wszyscy znowu o wszystkim zapomną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?