Skąd pomysł na premie za leczenie stacjonarne? Okazuje się, że mimo iż pandemia miała być teraz w odwrocie, a większość lekarzy jest już zaszczepiona przeciw COVID-19, to aż 70 proc. porad stanowią teleporady. Zdarza się, że 9 na 10 konsultacji lekarskich odbywa się przez telefon. I chociaż czasem jest to wygodne zarówno dla pacjenta, jak i lekarza, to jednak nie zawsze da się prawidłowo ocenić stan zdrowia bez zbadania na miejscu pacjenta. W niektórych przypadkach mogą być to "diagnozy stawiane trochę na oślep".
Dlatego teraz te poradnie, które przeprowadzą diagnozy i leczenie na miejscu, będą premiowane. W lipcu i sierpniu, stawka kapitacyjna (oznaczająca kwotę, jaką NFZ wypłaca rocznie na każdego pacjenta lekarza POZ) będzie zależna od sztywnych progów udziału teleporad w ogólnej liczbie udzielonych świadczeń. Jeżeli lekarz udzieli mniej niż 25 proc. świadczeń zdalnie, podstawowa stawka kapitacyjna wzrośnie ze 171 do 179,55 zł. Natomiast jeśli ten udział przekroczy 75 proc., wtedy stawka kapitacyjna wyniesie 153,90 zł, a więc mniej.
Od 1 września zasady premiowania mają się opierać na medianie udziału teleporad w stosunku do ogólnej liczby świadczeń. NFZ co miesiąc zamierza publikować informacje o tym, jaki odsetek we wszystkich poradniach POZ stanowią teleporady.
Poradnie, które przekroczą ten próg 1,5-krotnie w miesiącu, otrzymają niższe wynagrodzenie. Placówki, które przekroczą ten próg 1,5-krotnie w miesiącu, otrzymają niższe wynagrodzenie. Na wyższe wynagrodzenie mogą liczyć placówki, w których udział porad zdalnych będzie dwukrotnie niższy niż próg wskazany przez NFZ w danym miesiącu, obliczony w skali kraju.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?