Pożyczki lepsze niż w banku

Redakcja
Udzielanie pomocy finansowej w postaci pożyczek dla mikrofirm, małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla rolników to jeden z podstawowych celów jej funkcjonowania i prawdziwa wizytówka Fundacji. (fot. Mariusz Jarzombek)
Udzielanie pomocy finansowej w postaci pożyczek dla mikrofirm, małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla rolników to jeden z podstawowych celów jej funkcjonowania i prawdziwa wizytówka Fundacji. (fot. Mariusz Jarzombek)
Fundusz pożyczkowy Fundacji Rozwoju Śląska działa od 1991 roku. Do połowy 2008 udzielił pożyczek na sumę 193 317 tys. zł, co daje mu trzecie miejsce w Polsce.

Ustanowiona w grudniu 1991 przez Towarzystwa MN z województw opolskiego, śląskiego, dolnośląskiego i ówczesnego częstochowskiego Fundacja Rozwoju Śląska oraz Wspierania Inicjatyw Lokalnych ma za zadanie wpierać rozwój Śląska w dziedzinie przemysłu, infrastruktury komunalnej, w rzemiośle, handlu, usługach i w rolnictwie. Fundacja wspiera też opiekę i pomoc społeczną oraz działania edukacyjne, kulturalne i artystyczne.

Udzielanie pomocy finansowej w postaci pożyczek dla mikrofirm, małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla rolników to jeden z podstawowych celów jej funkcjonowania i prawdziwa wizytówka Fundacji. Jednym z opolskich przedsiębiorców, którzy wielokrotnie z powodzeniem korzystali z pożyczek jest Marcin Tataruch prowadzący działalność związaną z produkcją toreb reklamowych i ozdobnych do pakowania prezentów.

- Kiedy po raz pierwszy w 2006 roku skorzystałem z pożyczki Fundacji pod zabezpieczenie busa, miałem 27 lat - mówi pan Marcin. - Żaden bank nie pożyczyłby mi wtedy pieniędzy. A z pomocą nowego auta udało mi się w ciągu roku podwoić obroty mojej firmy.

Arnold Czech, dyrektor Biura Fundacji Rozwoju Śląska, potwierdza, że w Fundacji znacznie łatwiej pożyczyć pieniądze niż w banku.

- Udzielamy pożyczek szybciej - mówi dyrektor Czech. - Ponadto decyzje podejmowane są tu na miejscu, na Opolszczyźnie. Nasi pracownicy merytoryczni jeżdżą do pożyczkobiorców na wizytacje lokalne, prowadzą z nimi rozmowy, kompletują akta, znają naszych klientów z bliska. Dzięki temu łatwiej nam ocenić nie tylko ich idee biznesowe, ale i predyspozycje człowieka, zwłaszcza rozpoczynającego działalność gospodarczą.

Marcin Tataruch korzystał z pożyczek fundacji jeszcze kilka razy. Najpierw na wprowadzenie nowego produktu - toreb laminowanych. Kolejną pożyczkę otrzymał na środki obrotowe potrzebne do stworzenia nowej kolekcji papierów ozdobnych, wreszcie na zakup gilotyny do cięcia papieru.

Jego firma się rozwija. Torby papierowe trafiają z Opolszczyzny do hurtowni nie tylko w Polsce, ale też w Niemczech, Anglii i Bułgarii.

Pożyczki Fundacji Rozwoju Śląska pomogły też zdynamizować pracę przedsiębiorstwa rolnego, którego właścicielem jest Józef Schega. Rolnik uprawia 180 ha własnej ziemi, kolejne 60 dzierżawi. Jest zdania, że na jednej nodze ustać może tylko bocian. Dlatego stawia równocześnie na produkcję roślinną (buraki cukrowe, zboża, kukurydza, rzepak) i zwierzęcą (trzoda i bydło opasowe). Oferuje też usługi rolnicze - od siewu do zbioru. Nie tylko na Opolszczyźnie, ale i w całej Polsce.

W Fundacji Schega pożyczał pieniądze głównie na sprzęt rolniczy, m.in. na sieczkarnię samobieżną do zbioru kiszonek i kombajn młócący do zbioru zbóż.

- Zaczynałem od mniejszego sprzętu - mówi Józef Schega - a z czasem kupowałem już maszyny o dużej wydajności. Dlaczego pożyczam pieniądze w Fundacji Rozwoju Śląska? To proste. Nigdy nie miałem problemów z otrzymaniem kredytu w Fundacji, zresztą jestem solidnym pożyczkobiorcą. A decydująca była wysokość oprocentowania. W ubiegłym roku odsetki w Fundacji były na poziomie 6 procent (wcześniej nawet 3-4,5%), a w tym samym czasie w banku trzeba było zapłacić 8,5-9 proc. Więc wybrałem korzystniejszą ofertę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska