MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca na plantacjach

Szel
W przyszłym roku po raz drugi kobiety z Opolszczyzny mogą załatwić sobie pracę przy zbiorze truskawek w Hiszpanii.

Wojewódzki Urząd Pracy otrzymał informację, że może się o nią ubiegać 220 kobiet z naszego regionu. Dodatkowo do tej pracy pojedzie trudna do określenia liczba kobiet, które pracowały przy zbiorze w ubiegłym sezonie. Do nich przyjdą z Hiszpanii imienne oferty adresowane do WUP i zostaną przekazane zainteresowanym.

Wyjazd do pracy przewidywany jest już od początku lutego przyszłego roku, a osoba nim zainteresowana musi być przygotowana na pracę w okresie 6 miesięcy. Mogą się o nią starać kobiety w wieku od 20 do 45 lat. Warunkiem jest dobre zdrowie. Preferowane są mieszkanki wsi.
Warunki pracy porównywalne będą z ubiegłorocznymi. Tydzień pracy wynosi 39 godzin. Dzienne wynagrodzenie - 30,05 euro - będzie pomniejszone o 2,48-procentowy podatek. Pracodawca pokrywa koszt podróży do Hiszpanii. Za powrót płacą pracownice. Zakwaterowanie zapewniają pracodawcy i jest ono bezpłatne. Należy się jednak liczyć z koniecznością zapłacenia za używanie energii i gazu. Wyżywienie zapewniają sobie pracownice we własnym zakresie.

Rekrutacja ma wyglądać inaczej niż poprzednio. Osoby, które zdecydowane są pojechać na truskawki do Hiszpanii, powinny się zgłosić w swoim powiatowym urzędzie pracy. Listy sporządzone przez nie będą przekazane do Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Pracownik WUP pojedzie z nimi do Wrocławia. Rozmowy kwalifikacyjne dla chętnych odbędą się we wrocławskim Wojewódzkim Urzędzie Pracy przy ul. Armii Krajowej 54. Kandydatki będą wyczytywane z listy opolskiego WUP. Na rozmowę należy wziąć ze sobą pieniądze na wizę (około 300 zł) oraz paszport ważny przynajmniej do września 2004 r. i jedno zdjęcie paszportowe.
Uwaga! Rozmowy odbędą się już za kilka dni, we Wrocławiu 21 listopada br. od godz. 8.30.
- Przypuszczam, że podobnie jak w ubiegłym roku, kandydatkom wyświetlony zostanie film, na którym zobaczą, jak się zbiera truskawki w Hiszpanii - mówi Renata Cygan, kierownik biura pośrednictwa pracy WUP w Opolu. - Tamtejsze plantacje tych owoców wyglądają inaczej niż polskie. Rośnie tam wysokopienna odmiana truskawek, zbiera się je więc w niewygodnej dla kręgosłupa pozycji. Mimo to osoby, które były tam w ubiegłym roku, uważają, że można się do niewygody przyzwyczaić w ciągu tygodnia.

Z rozmów z osobami, które powróciły ze zbioru truskawek, wynika, że warto tam jechać. Kobiety były bardzo zadowolone. Dobrze oceniły organizację pracy oraz tamtejszych pracodawców. W wolnym od pracy czasie mogły w dobrych warunkach odpocząć, a podczas weekendów zwiedzić najbliższą okolicę. Najwięcej zdołały zaoszczędzić te osoby, które zabrały z Polski możliwą do dłuższego przechowywania żywność (konserwy, zupy w proszku, chrupki chleb itp.).

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska