KTO POWINIEN JECHAĆ?
Taki sposób uczenia się języka obcego można polecić osobom, które zdały maturę i nie czują się jeszcze na tyle dobrze przygotowane, by zdawać na wyższe studia językowe, a rodzice nie mogą im zapewnić korepetycji. Wyjazd na rok pozwala uczyć się języka bez nakładów finansowych ze strony mniej zamożnych rodziców. Dodatkowym zyskiem takiego sposobu nauki języka jest o wiele szybsze przyswajanie sobie słówek i potocznych zwrotów.
Warunki stawiane kandydatkom na "operki" przez "Almatur":
- wiek 18-24 lata,
- znajomość języka niemieckiego
- dobry stan zdrowia,
- ukończona szkoła średnia,
- udokumentowane doświadczenie w opiece nad dziećmi osób nie spokrewnionych z kandydatka,
- zgoda na pobyt w Niemczech przez okres 12 miesięcy.
Oferty tego typu znajdują się także w gazetach, na tablicach ogłoszeń w akademikach i w internecie. Od niedawna - jako pierwsza firma pośrednicząca w Opolu - wyjazdy au pair organizuje Biuro Podróży "Almatur".
- Od kilku lat współpracowaliśmy ze znaną w Niemczech firmą "Astur Plus", przy której współudziale organizowaliśmy wyjazdy połączone z kursem językowym - mówi wiceprezes "Almaturu" Janusz Wróbel. - Ma ona kontakty z zaufanymi niemieckimi rodzinami na terenie całych Niemiec, u których lokuje polskie kandydatki na "operki".
Nauka za opiekę nad dzieckiem. Taka forma uczenia się języka i poznania kultury innego kraju jest bardzo popularna zarówno w Europie Zachodniej, jak i w USA od 10 lat. Umożliwia ona młodym ludziom poznanie życia ludzi i kultury danego kraju przy naprawdę niewielkich nakładach finansowych. Osoba, która zdecyduje się skorzystać z takiej szansy, załatwia wyjazd w jednej z agencji pośredniczących w załatwianiu pracy w systemie au pair i kierowana jest do określonej rodziny na terenie kraju, który wybierze.
Agencje działające w Polsce mają stały kontakt z podobnymi w innych krajach. Dzięki temu wszystko jest załatwione należycie, sprawnie, bez ryzyka. Obie strony doskonale znają swoje obowiązki i oczekiwania. Rodzina, która ma zamiar zatrudnić młodą osobę do opieki nad dzieckiem, dowiaduje się o niej sporo z treści wypełnionego formularza. To samo źródło dostarcza informacji o sytuacji rodziny, u której młody człowiek będzie pracował. Każda ze stron zobowiązuje się do wypełniania przyjętych na siebie obowiązków.
W przypadku młodego człowieka jest to świadczenie pracy, czyli opiekowanie się dzieckiem. Opieka polega na pomaganiu przy myciu, ubieraniu się i jedzeniu. "Operki" chodzą z dzieckiem na spacery, czasem odwożą i przywożą z przedszkola albo ze szkoły. W przypadku większych dzieci pomagają przy odrabianiu lekcji oraz wykonują drobne prace domowe - porządkowanie kuchni czy też pokoju dziecka. Wszystko jest jednak ujęte w konkretne ramy czasowe. Praca może trwać 5-6 godzin dziennie, ale nie więcej niż 30-40 godzin tygodniowo. Przynajmniej 1 dzień w tygodniu jest wolny. Młody człowiek musi mieć czas na uczestniczenie w kursie językowym i odpoczynek.
Rodzina, do której trafia, z góry wie, jakie obowiązki ciążą na niej. W zamian ma zapewnić opiekunowi dziecka zakwaterowanie w osobnym pokoju, wyżywienie i kieszonkowe w wysokości nie mniejszej niż kwota określona w umowie. W zależności od umowy, osoba zatrudniona na warunkach au pair opłaca sama kurs językowy lub robi to za nią rodzina, do której trafi, z pieniędzy przeznaczonych na kieszonkowe. Czasem opłata kursu jest dodatkową gratyfikacją.
Pobyt za granicą na warunkach au pair nie jest więc typową pracą zarobkową. Jest wzajemną wymianą usług, z której korzystają dwie strony.