Praca zamiast gotówki

Monika Kluf
Kluczborska Spółdzielnia Mieszkaniowa "Przyszłość" tworzy listę chętnych do odpracowania zaległego czynszu.

Mamy akurat taki sezon, kiedy pracy, zwłaszcza przy utrzymaniu zieleni, jest wiele. Zwróciliśmy się więc do osób, które chciałyby pozbyć się zadłużenia, wykonując drobne prace na rzecz spółdzielni, aby się do nas zgłaszały - mówi prezes SM "Przyszłość" Michał Malinowski. - Tym bardziej, że ogólna kwota zaległości czynszowych wprawdzie nie rośnie, ale też nie maleje. Coraz więcej naszych mieszkańców jest bez pracy, z czasem tracą też prawa do zasiłku.
Zarząd spółdzielni od lat proponuje największym dłużnikom odpracowanie komornego i są osoby, które z tego skorzystały.

Teraz jednak zarząd postanowił stworzyć listę takich osób, do których w razie potrzeby będzie się można zwrócić.
- Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli, gdzie tych ludzi szukać - mówi prezes Malinowski. - Muszą więc zostawić swoje namiary - adres, telefon i dodatkowe informacje.
Chętni powinni podać informacje o swojej sytuacji finansowej, jakie mają aktualnie dochody. Powinni też dodać informacje o swoich kwalifikacjach, mogą się bowiem okazać przydatne do innych prac niż porządkowe. Muszą też określić, przy jakich pracach mogliby pomóc.
Ogłoszenie na ten temat zarząd podał za pośrednictwem lokalnej kablówki i już od poniedziałku zaczęli się zgłaszać pierwsi chętni. W ciągu dwóch dni zgłosiło 10 osób.
Zgłaszają się przeważnie mężczyźni, bezrobotni bez prawa do zasiłku, emeryci. Deklarują, że mogą pracować przy sprzątaniu terenów osiedlowych, przy odśnieżaniu. Są też chętni do prac malarskich oraz kierowcy z uprawnieniami.

- Pod koniec maja zarząd spółdzielni przeanalizuje, kto z listy chętnych ma największych dług wobec spółdzielni nie ze swojej winy, spowodowany np. brakiem pracy - mówi prezes. - Zobaczymy też, kto jest w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Na tej podstawie będziemy kierować do prac na osiedlu.
Niestety, nie ma raczej szans na to, aby najaktywniejsi mogli liczyć w przyszłości na stałe zatrudnienie w spółdzielni. - Ciągle przychodzą ludzie z podaniem o pracę, mamy w tej chwili takich podań 20 - mówi Michał Malinowski. - I w najbliższym czasie, jeśli uda nam się przyjąć 2 - 3 osoby, to będzie wszystko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska