Pracodawca może iść do sądu

Czytelnik: - Wyremontowałem część strychu w kamienicy i powstało tam mieszkanie. Zaciągnąłem na to kredyt bankowy, ale już na wykończenie i część wyposażenia nie miałem pieniędzy, dlatego pracodawca udzielił mi pożyczki na dość korzystnych warunkach.

Spłata odbywała się w ten sposób, że miałem potrącaną pewną kwotę z pensji. Teraz z powodu mniejszych zamówień w firmie jestem na wypowiedzeniu, a umowa o pracę skończy mi się za dwa miesiące. Pracodawca domaga się wcześniejszej spłaty całej pożyczki, na co mnie nie stać, a wobec tego firma sugeruje, że pozwie mnie do sądu albo zgłosi wniosek o moją upadłość. Czy pracodawca może spełnić swoje zapowiedzi ?

Piotr Klim: - Bez znajomości treści umowy nie można zweryfikować skuteczności żądania pracodawcy co do spłaty całej pożyczki, ale skoro Czytelnik wspomniał o „wcześniejszej spłacie”, to można założyć, iż jakiś termin zwrotu pożyczki był w umowie ustalony.

Gdyby jednak takowy termin nie był zapisany w umowie, wówczas – stosownie do art. 723 Kodeksu cywilnego – Czytelnik będzie zobowiązany zwrócić pożyczkę w ciągu sześciu tygodni po jej wypowiedzeniu przez pracodawcę jako dającego pożyczkę.

Wystąpienie do sądu z powództwem przeciwko innym osobom (podmiotom) jest normalnym sposobem dochodzenia swoich praw, jeżeli możliwości polubownego załatwienia sprawy nie przyniosłyby spodziewanych efektów.

Druga część pytania dotyczy możliwości złożenia przez pracodawcę, który udzielił pożyczki, wniosku o ogłoszenie upadłości Czytelnika. Rzeczywiście, od 31 marca br. istnieje możliwość ogłoszenia upadłości osoby fizycznej nie prowadzącej działalności gospodarczej (której niewypłacalność powstała wskutek wyjątkowych i niezależnych od tej osoby okoliczności).

Jednak wniosek o ogłoszenie upadłości w odniesieniu do takiej osoby może zgłosić tylko i wyłącznie ona sama (por. art. 4912 ust. 2 z 28 lutego 2003 r. ustawy - Prawo upadłościowe i naprawcze). Dlatego zapowiedź pracodawcy w tym zakresie nie znajduje oparcia w prawie.