Pracodawcy mają wątpliwości

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Przedsiębiorcy, którzy zatrudnią byłych hutników z Zawadzkiego mogą otrzymać 35 tys. złotych dofinansowania z funduszu europejskiego "Phare".

W marcu wypowiedzenia z pracy otrzymało 60 pracowników huty "Andrzej". Większość z nich to pracownicy ciągarni, gdzie produkowano specjalistyczny rodzaj rur.

Pracodawcy, którzy chcieliby ich zatrudnić, mogą skorzystać z rządowego programu pod nazwą "Inicjatywa 2". Ma on łagodzić skutki zwolnień w górnictwie i hutnictwie, a obsługuje go Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości i ING Bank Śląski.
Tam przedsiębiorcy mogą uzyskać kredyt na tworzenie nowych miejsc pracy dla byłych hutników.
- Można przeznaczyć go na zakup i rozbudowę obiektów produkcyjnych lub zakup urządzeń - mówi Dorota Trepka, p.o. dyrektora oddziału ING Bank Śląski w Strzelcach Opolskich.
Odsetki od zaciągniętych kwot spłacane są z funduszu europejskiego "Phare". Maksymalna kwota dopłat wynosi 35 tys. zł na jednego zatrudnionego hutnika.
Warunki dla pracodawcy: nowy pracownik musi być zatrudniony co najmniej przez dwa lata, na czas nieokreślony, a firma przez ostatnie trzy miesiące przed złożeniem wniosku nie może zmniejszyć zatrudnienia.

Z programu nie mogą skorzystać firmy, które działają w branży hutniczej lub mają udziały w przedsiębiorstwach hutniczych. To oznacza, że większość spółek, jakie powstały na bazie huty, nie może starać się o kredyty.

OPINIE PRZEDSIĘBIORCÓW:
Jan Strzoda,
EJK w Żędowicach:
- Zajmuję się transportem i przetwórstwem drewna. Mógłbym zatrudnić około 10 osób, bo planuję wybudować stację paliw, restaurację i sieć sklepów. Oferta kredytu wydała się na początku bardzo atrakcyjna. Myślałem, że te 35 tys. zł to forma dotacji na jednego pracownika. Teraz okazuje się, że najpierw trzeba spłacić raty i odsetki, a po kwartale ubiegać się o zwrot zapłaconych odsetek.

Eryk Pawlik,
"Paher" w Kolonowskiem:
- Chciałbym zatrudnić dwu, trzech ludzi do obsługi maszyn sterowanych numerycznie. Za kredyt kupiłbym używane urządzenia do obróbki drewna. Mam wątpliwości co do konieczności zatrudniania kogoś od razu na dwa lata. Jeśli się nie sprawdzi u mnie w firmie, to będę go musiał trzymać, żeby nie stracić zwrotu odsetek. Trudno przewidzieć przyszłość za dwa lata. Gdyby sytuacja w mojej branży gwałtownie pogorszyła się, także nie będę mógł zwolnić najświeższych pracowników.

Zainteresowani programem pracodawcy nie mają dużo czasu na zastanowienie. - Do końca czerwca musi być podpisana umowa z bankiem, czyli wniosek powinien być złożony do połowy maja, a najpóźniej do 5 czerwca. Musimy mieć czas na weryfikację klienta - podkreśla Dorota Trepka.
O szczegółach propozycji rozmawiano w ubiegłym tygodniu w Zawadzkiem.
Inicjatorem spotkania był miejscowy samorząd. Uczestniczyło w nim około 20 pracodawców z okolicznych gmin. Wyszli z wątpliwościami i pytaniami, m.in.:
Kto jest bezrobotnym hutnikiem, ten zwalniany teraz, czy ten, który dostał wypowiedzenie kilka lat temu? Czy pracownicy "Andrzeja" mają statut hutnika? Czy kredyt można wziąć na maszyny używane?

Dorota Trepka odpowiada: - Nie ma znaczenia, jakie są to maszyny. Pracodawca może zatrudnić bezrobotnego hutnika, z którym rozwiązano umowę z przyczyny huty, bez względu na to, kiedy doszło do zwolnienia. Statut powinien być zapisany w świadectwie pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska