Spis treści
Ponad tysiąc interwencji strażaków. Najwięcej w woj. Dolnośląskim
Najwięcej interwencji strażaków miało miejsce na terenie województw:
dolnośląskiego – 650,
opolskiego – 231,
śląskiego – 173,
małopolskiego – 76,
wielkopolskiego – 48.
Zła sytuacja w mieście Głuchołazy
W woj. opolskim, w mieście Głuchołazy, rzeka Biała Głuchołaska osiągnęła poziom ponad dwa metry powyżej stanu alarmowego. Miasto i rzekę zabezpiecza w tej chwili około 100 strażaków, w tym m.in. dwa plutony wsparcia z woj. łódzkiego. Ich działania polegają m.in. na wzmocnieniu wałów przeciwpowodziowych. Burmistrz podjął decyzję o ewakuacji mieszkańców kilku ulic przylegających do rzeki.
Ewakuacja kilku domów jednorodzinnych w związku z wysoką wodą nastąpiła również w mieście Mory. Na teren woj. opolskiego do powiatu prudnickiego zadysponowano dwa plutony wsparcia z woj. świętokrzyskiego.
W woj. dolnośląskim, bardzo trudna sytuacja jest w powiecie kłodzkim, gdzie odnotowano już około 200 zdarzeń.
Cały czas na terenach zagrożonych prowadzone są działania prewencyjne, a służby ratownicze pozostają w gotowości do działań.
W Nysie sztab kryzysowy z udziałem szefa MSWiA
Do powiatu nyskiego udał się zastępca komendanta głównego PSP nadbryg. Józef Galica, gdzie wspólnie z szefem MSWiA Tomaszem Siemoniakiem i wiceministrem Wiesławem Leśniakiewiczem, odebrali bieżące meldunki o sytuacji powodziowej na terenie powiatu.
Tomasz Siemoniak poinformował podczas obrad sztabu kryzysowego w Nysie, że najbliższe kilkanaście, kilkadziesiąt godzin zdecydują o sytuacji powodziowej. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie nyskim, zagrożony powiat kłodzki.
Szef MSWiA zaznaczył, że najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w Morowie i Głuchłazach (woj. opolskie, powiat nyski).
– Sytuacja wygląda źle. Stan rzeki i prognozy, co do jej stanu na podstawie tego, co otrzymujemy od strony czeskiej, są cały czas złe – powiedział.
Minister Siemoniak podkreślił, że sąsiadujący z powiatem nyskim powiat kłodzki jest szczególnie zagrożony, a w Lądku Zdroju (woj. dolnośląskie, pow. kłodzki) doszło do jednej ewakuacji. Zaznaczył, że w powiecie kłodzkim jest już kilkanaście przekroczeń stanów alarmowych, a o godz. 12:00 w Kłodzku, odbędzie się kolejny sztab kryzysowy.
Tomasz Siemoniak podczas konferencji prasowej po zakończeniu sztabu kryzysowego powiedział, że członkowie sztabu udają się teraz do Jarnołtówka w powiecie nyskim, gdzie należy liczyć się z dynamiczną zmianą sytuacji. Do zbiornika dociera tyle wody, że - jak mówił – „staje się to problemem”. Podkreślił, że poniżej zbiornika znajdują się zabudowania i możliwe, że podjęte zostaną decyzje.
Szef MSWiA zaznaczył, że w jeśli chodzi o zbiorniki przejmujące falę powodziową poza tym miejscem sytuacja jest „względnie stabilna”.
W Jarnołtówku znajduje się sztuczny suchy zbiornik przeciwpowodziowy na Złotym Potoku.
Województwa opolskie i dolnośląskie na pierwszej linii zagrożenia
Minister Siemoniak podkreślił, że służby będą starannie informować o tym, gdzie są zagrożenia. Zaapelował także, aby mieć zaufanie do służb i stosować się do decyzji o ewakuacji.
Województwo opolskie i dolnośląskie są na pierwszej linii zagrożenia. Jeśli chodzi o województwo śląskie, małopolskie, wielkopolskie, lubuskie, część łódzkiego, bardzo ściśle monitorujemy sytuację, jeśli chodzi o opady i stany rzek, aby skutecznie w tych przypadkach działać – powiedział szef MSWiA.
Zaapelował też do mieszkańców o informowanie służb o zagrożeniach, które może powodować szybko płynąca woda niosąca np. konary drzew. Zwrócił uwagę na zagrożenie dla mostów, wskazując na sytuację w Głuchołazach (woj. opolskie, pow. nyski).
„Zagrożeniem jest to, że bardzo szybko płynące rzeki niosące wodę z gór, niosą konary, różne elementy, które mogą doprowadzić do tego, że woda będzie się tamowała. Apeluję do wszystkich mieszkańców, jeżeli macie taką wiedzę i to widzicie, proszę o natychmiastowe informowanie służb” – dodał minister.