Pracowity sylwester i Nowy Rok dla strażaków [wideo]

Maciej Deja AIP, TVN24/x-news
31 grudnia i pierwsze godziny Nowego Roku to czas, kiedy strażacy mają wyjątkowo dużo pracy. Jak informuje rzecznik komendanta głównego straży pożarnej, w całej Polsce do akcji wyjeżdżali ponad dwa tysiące razy, z czego prawie 1400 zdarzeń to pożary. W ich wyniku dwie osoby zginęły a 33 zostały ranne.

Polacy jak zwykle hucznie witali Nowy Rok. W centralnych punktach miast na zorganizowanych zabawach sylwestrowych, z koncertami i pokazami fajerwerków, bawiły się dziesiątki tysięcy ludzi. Był to jednak wyjątkowo pracowity czas dla strażaków. Ostatni dzień poprzedniego roku i pierwsze sześć godzin nowego przyniosły 2180 interwencji, z czego 1367 to gaszenie pożarów.

- Jest to prawie dwukrotnie więcej zdarzeń niż rok temu. W sylwestra 2014 roku wyjeżdżaliśmy do akcji 1391 razy, w tym do gaszenia 698 pożarów. Wtedy zginęły trzy osoby, a 34 zostały ranne – przypomina rzecznik komendanta głównego straży pożarnej, Paweł Frątczak. W tym roku, mimo dużego wzrostu liczby incydentów, poszkodowanych było mniej.

- Do tragicznego pożaru doszło w nocyZabrzu, w swoim mieszkaniu spłonęła kobieta. O 4.30 strażacy przyjęli też zgłoszenie o pożarze mieszkania na poddaszu w Kostrzynie nad Odrą, do akcji wyjechało 10 jednostek. Ewakuowano 15 osób, a dwie zostały poszkodowane – podsumowuje Paweł Frątczak.

11 zastępów straży walczyło z pożarem w gospodarstwie agroturystycznym w miejscowości Sulin-Strumiłowo (Podlaskie). Pożar objął ponad 200 metrów kwadratowych zabudowań. Straty wstępnie oszacowano na 300 tys. złotych. Nikomu nic się nie stało.

Jak informuje rzecznik, bardzo duży odsetek pożarów wynika z nieostrożnej zabawy z fajerwerkami. - Płoną przez to dachy, balkony, a nawet całe budynki. Wyjeżdżaliśmy do ponad 100 pożarów traw. Bezśnieżna zima spowodowała, że tych zjawisk było wyjątkowo dużo – tłumaczy.

W samej Warszawie strażacy byli wzywani do 82 interwencji, w tym do 44 pożarów, przyczyną większości z nich również było niewłaściwe używanie środków pirotechnicznych.Spaliło się kilka balkonów, m. in. przyul. Okulickiego i Światowida. Na szczęścieogień nie przeniósł się do mieszkań.

Mniej pracy mieli policjanci, którzy przełom starego i nowego roku podsumowują jako spokojny.

- Nie odnotowaliśmy poważniejszych zdarzeń i zbyt wielu incydentów z fajerwerkami. Mniej niż rok temu było też wypadków drogowych. Zginęło w nich 6 osób a 53 zostały ranne. Policjanci zatrzymali 117 nietrzeźwych kierowców, to również bardziej korzystny bilans niż w zeszłym roku - informuje Komenda Główna Policji.

Mimo wspólnych apeli policjantów i strażaków, zdarzyły się dwa przypadki poranienia wskutek nieostrożnego odpalania fajerwerków: nastolatek z Oławy doznał oparzeń brzucha i twarzy, 13-latkowi z Szamotuł w ręku wybuchła petarda – konieczna była amputacja palca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska