Pracownicy firmy budowlanej odkopali w Prudniku skrzynkę pełną srebrnych monet

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
38 monet trafi do muzeum
38 monet trafi do muzeum Krzysztof Strauchmann
38 monet trafi do muzeum. Część skarbu jednak zaginęła.

Pracownicy firmy budowlanej, która na ul Jagiellońskiej w Prudniku prowadzi rewitalizację centrum, przypadkowo odkopali skrzynkę pełną srebrnych monet z czasów hitlerowskich. Prawdopodobnie ukryto je tam pod koniec II wojny światowej.

- Drewniana skrzyneczka znajdowała się ok. 30 centymetrów pod asfaltem, w miejscu gdzie wcześniej też znajdowała się droga - opowiada Grzegorz Chmielak, właściciel firmy. - Operator koparki nawet tego nie zauważył i załadował ziemię z monetami na ciężarówkę, która przewiozła to kawałek dalej i wysypała. Dopiero tam przypadkowi świadkowie zauważyli monety na hałdzie.

Robotnicy zebrali z hałdy ziemi 38 monet srebrnych o nominale 5 marek niemieckich z lat 30. XX wieku. Wszystkie przekazano archeologowi nadzorującemu budowę. Wcześniej część skarbu trafiła jednak w ręce przypadkowych przechodniów. Robotnicy widzieli ludzi, którzy grzebali w hałdzie ziemi.

- Monety to tzw. hindenburgi, od nazwiska kanclerza niemieckiego Hindenburga, którego podobizna jest na awersie - mówi archeolog Mariusz Krawczyk. - Nie mają większej wartości i są bardzo popularne na naszym rynku kolekcjonerskim.

Na portalu aukcyjnym Allegro niemieckie "hindeburgi" można kupić za ok. 120 zł jedną sztukę. Przedmioty historyczne zakopane w ziemi stanowią własność skarbu państwa. Choć od znaleziska minął już miesiąc, dotychczas nikt nie zwrócił żadnej z monet do muzeum. O losie 38 zabezpieczonych pięciomarkówek zdecyduje wojewódzki konserwator zabytków, ale prawdopodobnie trafią one do zbiorów Muzeum Ziemi Prudnickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska