- Obecnie zarabiamy albo najniższą pensję krajową, albo wynagrodzenie od niej niewiele wyższe - mówi Maria Kamińska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu.
- Długo w naszej jednostce były wakaty. I nie ma się co dziwić. Ludzie kończą studia, a proponuje im się wynagrodzenie niewspółmiernie małe wobec spoczywającej na nich odpowiedzialności - argumentuje.
Dlatego w wakacje ubiegłego roku związek zawnioskował o 1000 zł podwyżki dla każdego z blisko 220 pracowników MOPR, a także zwiększenie ekwiwalentu za wykorzystanie odzieży prywatnej do celów służbowych z 450 do 900 zł rocznie.
- Od kierownictwa jednostki słyszeliśmy tylko wymijające odpowiedzi. Gdy na sesji budżetowej okazało się, że plan finansowy dla MOPR na 2020 rok jest na poziomie roku 2019, postanowiliśmy wejść w spór zbiorowy - mówi Maria Kamińska.
Ratusz: Już były podwyżki
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta, wskazuje, że na przestrzeni ostatnich lat pracownicy MOPR otrzymywali podwyżki.
- W 2017 roku było to około 200 zł. Potem mieliśmy poprzedni spór zbiorowy. Jego owocem było porozumienie, na mocy którego pracownicy jednostki otrzymali 200 zł podwyżki w 2018 roku i kolejnych 200 zł w 2019 roku - wylicza.
- Uważamy, że pracownicy MOPR powinni godnie zarabiać. Nie kwestionujemy słuszności oczekiwań pracowników jednostki. Jednakże w poprzednich latach ich wynagrodzenia były regulowane, a ich wysokość nie jest gorsza, jak w innych miejskich jednostkach. Dlatego jeśli w przyszłości wprowadzane będą regulacje, to tam, gdzie od lat ich nie było - stwierdza.
Pani rzecznik zaznacza, że ratusz jest zaskoczony nowym sporem zbiorowym. - Miasto wywiązało się bowiem z deklaracji, na które pracownicy MOPR przystali poprzednio - argumentuje Katarzyna Oborska-Marciniak.
MOPR w Opolu. Będzie ostrzejszy protest?
Maria Kamińska odpiera, że podwyżki w poprzednich lat wyprowadzały pracowników jednostki z sytuacji „totalnego dramatu”.
- To, że miasto jest zaskoczone tym, że weszliśmy w kolejny spór, jest dla nas przykre - stwierdza.
Jej zdaniem ratusz nie traktuje pracowników MOPR poważnie. - Dość powiedzieć, że kilka tygodni temu obiecano nam spotkanie z przedstawicielami kierownictwa urzędu. Termin mieliśmy mieć wyznaczony do końca stycznia. Do tej pory to nie nastąpiło - zauważa.
W sprawę zaangażowano już ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej. Resort wyznaczył mediatora, który ma brać udział w rozmowach.
Od dłuższego czasu siedziba MOPR przy ul. Armii Krajowej jest oflagowana. Podobnie jest w jednostkach podległych ośrodkowi.
- Do tej pory nasz protest miał tylko taką formę. Ale mając na uwadze obecną sytuację nie wykluczamy żadnej jego zaostrzenia - przyznaje przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników MOPR w Opolu.
Ratusz nie komentuje zapowiedzi możliwości zaostrzenia protestu.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?