Pracownicy Remaku chcą zarabiać tyle co Holendrzy w Holandii

Edyta Hanszke
Z banerów, które wywiesili związkowcy, wynika, że Holender na tej budowie zarabia ponad 13 euro na godzinę, Hiszpan nieco ponad 10 euro a polski Janek niespełna 10 euro. Fot. polonia.nl
Z banerów, które wywiesili związkowcy, wynika, że Holender na tej budowie zarabia ponad 13 euro na godzinę, Hiszpan nieco ponad 10 euro a polski Janek niespełna 10 euro. Fot. polonia.nl
Jutro holenderskie związki zawodowe organizują akcję protestacyjną w obronie praw pracowników Remaku, zatrudnionych przy budowie elektrowni węglowej w Eemshaven

Związkowcy wręczą petycję dyrekcji RWE, która jest głównym wykonawcą elektrowni. Remak jest na tej budowie podwykonawcą francuskiej firmyAlstom. Zatrudnia tam od 700 nawet do 800 Polaków.

- Nasz pracodawca - Remak SA - nie stosuje się do przepisów prawa holenderskiego i odmawia nam wynagrodzenia zagwarantowanego przez prawo holenderskie. Pracujemy równie ciężko, jak nasi holenderscy koledzy, jednakże otrzymujemy dużo niższe wynagrodzenie za taką samą pracę. Nie rozumiemy, dlaczego jesteśmy dyskryminowani płacowo - napisali w petycji pracownicy Remaku.

Zobacz: Brytyjskie związki zwodowe nie chciały u siebie pracowników Remaku

Hanna Toby, przedstawicielka związków zawodowych FNV Eemshaven, mówi, że do ich organizacji przystąpiło już ponad stu Polaków zatrudnionych przez Remak. - Mieli już dość traktowania ich gorzej niż Holendrów - tłumaczy.

Z banerów, które wywiesili związkowcy, wynika, że Holender na tej budowie zarabia ponad 13 euro na godzinę, Hiszpan nieco ponad 10 euro a polski Janek niespełna 10 euro.

Jakie są żądania związkowców? Ich zdaniem Remak nie płaci polskim pracownikom w Holandii np. tzw. dodatku wakacyjnego, w wysokości 8% sumy brutto miesięcznie, nie udziela dodatkowych dni wolnych (w Holandii czas pracy wynosi 38 godzin tygodniowo) ani nie wypłaca za te dni ekwiwalentu.

Remak - wg związkowców - zatrudnia pracowników jako pomocników, dzięki czemu wypłaca im niższe pensje, niż gdyby figurowali w dokumentach jako specjaliści. - Wynagrodzenia Polaków są o około 30 proc. niższe od Holendrów na tych samych stanowiskach - przekonuje Hanna Toby ze związków zawodowych. - Remak łamie prawo.

Marek Brejwo, prezes Remak S.A. odpiera te zarzuty. - Płacimy pracownikom za dojazdy do Polski i na plac budowy oraz za noclegi. Gdyby to zsumować, to ich zarobki sięgają 19,50 euro na godzinę. Przestrzegamy przepisów czasu pracy i BHP, a warunki mieszkaniowe mają komfortowe. Stosujemy się do dyrektywy unijnej, określającej poziom minimalnych płac na rynku UE - zapewnia prezes Remaku.

Zobacz: W Wielkiej Brytanii Remak też musiał dogadywać się ze związkami zawodowymi

W przeliczeniu na złotówki Polacy zarabiają na tej budowie ok. 8000 zł miesięcznie.

Prezes Marek Brejwo działania holenderskich związków zawodowych wpisuje w cykl antypolskich wystąpień, do jakich dochodziło w ostatnim czasie w Holandii.

Tymczasem związkowcy odpierają, że oni właśnie bronią Polaków. - Solidarność z Polakami ma szczególne znaczenie w kontekście ogólnej niechęci części społeczeństwa holenderskiego, podburzanego przez populistyczną partię PVV, do pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej - piszą i zapowiadają, że złożą do sądu pozew przeciwko firmie Remak.

- Jesteśmy jedną z większych polskich firm na tej budowie, stąd atak na nas - uważa prezes Marek Brejwo.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska