Pracownicy symulują chorobę by otrzymać dodatkowy urlop

fot. sxc
fot. sxc
Od stycznia do marca lekarze orzecznicy na Opolszczyźnie wstrzymali 212 wypłat zasiłku chorobowego. Ale większość symulantów nie ponosi kary.

Janusz, 30-latek ze Strzelec Opolskich pracuje w jednej z niewielkich hurtowni. Przyznaje, że praca lekka nie jest.

- Po kilku miesiącach jestem nieźle styrany. Urlop nie wystarcza, by naładować akumulatory - przyznaje mężczyzna.

Dlatego co najmniej raz w roku symuluje chorobę.
- Mam dodatkowe dwa tygodnie na wypoczynek. W papierach wszystko się zgadza, bo zwolnienie dostarczam firmie - zaznacza robotnik.

Przez pierwsze trzy miesiące tego roku opolski oddział Zakładu Opieki Zdrowotnej na zasiłki chorobowe wydał 9 milionów 989 tysięcy złotych. Tyle kosztowało ponad 270 tysięcy dni wolnego, jakie wzięli Opolanie.

Dane te dotyczą małych firm, zatrudniających do 20 osób. W dużych przedsiębiorstwach zasiłki chorobowe wypłaca pracodawca. Tam też ludzie często chodzą na chorobowe.

W marcu na każdego z pracowników przypadało po jednym dniu absencji chorobowej - tłumaczu Henryk Czech, rzecznik prasowy Elektrowni Opole
Oznacza to, że na 1228 pracowników dziennie średnio 60 jest na zwolnieniu.

Od stycznia do marca lekarze orzecznicy na Opolszczyźnie wstrzymali 212 wypłat zasiłku chorobowego. ZUS wyliczył, że zaoszczędził w ten sposób prawie 40 tysięcy złotych.

Mimo to pracodawcy coraz częściej zwracają uwagę, że obecne przepisy nie pozwalają skutecznie kontrolować wszystkich pracowników korzystających z wyłudzonych od lekarzy lub fikcyjnych zwolnień.

- Pracownik może nie wpuścić kontroli do domu. Jeśli już uda się jej wejść do mieszkania i stwierdzić, że chorego nie ma, to najczęściej słyszą od rodziny wyjaśnienie, że poszedł on do lekarza lub na dodatkowe badania - mówi właściciel niewielkiej firmy z Kędzierzyna-Koźla, który zaznacza, że ma problem z nieuczciwymi pracownikami.

- Jeśli pracodawca ma wątpliwości, czy jego człowiek nie symuluj choroby, może się do nas zwrócić z wnioskiem o przeprowadzenie takiej kontroli - tłumaczy Katarzyna Sobków z opolskiego oddziału ZUS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska