Wczoraj weszła w życie nowelizacja kodeksu pracy, która dotyczy osób zatrudnionych na umowy o pracę. To ok. 12 mln ludzi w Polsce.
O zmiany wnioskował główny inspektor pracy. - Nie raz zdarzało się, że kiedy nasz inspektor wchodził do firmy na kontrolę i zastawał tam osoby pracujące, ale bez umów, to nagle okazywało się, że wszyscy właśnie w tym dniu rozpoczęli pracę i jeszcze nie dostali dokumentów - mówi Monika Krawczyk, zastępca okręgowego inspektora pracy w Opolu.
Jeśli potwierdzali to zgodnie i pracodawca, i zatrudnieni, inspektor nie mógł udowodnić, że to nielegalne zatrudnienie. Pracodawca miał czas na wystawienie zaległej umowy i w papierach wszystko grało.
Ze statystyk opolskiej PIP wynika, że w całym ubiegłym roku inspektorzy ujawnili 60 pracowników, którzy nie mieli potwierdzonych na piśmie warunków umowy, a 110 nie zostało zgłoszonych do ZUS.
Zgodnie z nowym prawem - od 1 września - przedsiębiorca nie będzie już mógł dopuścić nowego pracownika do stanowiska, dopóki nie podpisze z nim umowy o pracę. - Prawo nie precyzuje, że umowa musi być przekazana dzień, czy dwa wcześniej, ale na pewno w dniu rozpoczęcia pracy, pracownik musi ją mieć - wyjaśnia Monika Krawczyk z OIP.
Dodatkowo firma musi zapoznać pracownika z regulaminem, a pracownikowi młodocianemu przedstawić wykaz prac, których nie może wykonywać. Za niedopełnienie tych obowiązków grozi grzywna od 1 tys. do 30 tys. zł.
W ocenie inspektorów pracy niezbędna byłaby także zmiana konieczności zgłaszania pracownika do ubezpieczenia społecznego w dniu zatrudnienia. Dziś pracodawca ma na to 7 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?