Prawo jazdy pod specjalnym nadzorem

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Niedawno wraz z kolegami z pracy byłam na służbowym wyjeździe w Warszawie. Po spotkaniach zamówiliśmy taksówkę, by zdążyć na popołudniowy pociąg do Opola. Podjechała. Za kierownicą tak na oko 18-19-letni chłopak.

Prosimy na dworzec centralny - mówimy. Taksówkarz zmartwiony: a jaka to ulica, bo ja jeszcze się nie znam... Kolega redaktor zaczął go pilotować, bo chłopak ruszył w przeciwnym kierunku. Po pięciu minutach jazdy sygnał alarmu. Miga kontrolka silnika.

Zrozpaczony młodzieniec ledwo patrzy na drogę, wydzwaniając nerwowo do kolegów „co to może być, bo coś mu z przodu pipka”. Jakimś cudem dojechaliśmy bezpiecznie i na czas, głównie dzięki redakcyjnemu koledze, który nie tylko wskazywał trasę, ale też próbował po drodze rozwiązywać problemy młodego kierowcy.

Od stycznia prawo dla młodych kierowców się zaostrza. I ja jestem za. Nie tylko w związku z wyżej opisaną historią. Zdobycie dokumentu to nie certyfikat na mistrza kierownicy. To dopiero początek zdobywania doświadczenia na drodze, a my wszyscy mamy prawo czuć się na tej drodze bezpiecznie. I nie ma co się oburzać na zaostrzanie prawa. To akurat wszystkim nam wyjdzie na dobre.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska