Ośmioletnia wnuczka na stałe zameldowana jest w Komprachcicach, gdzie mieszka wraz z rodzicami. Dziadek zameldował ją czasowo u siebie, ponieważ wnuczka jeździ do szkoły w Opolu i czasami zatrzymuje się u niego w domu. - W Ratuszu udzielono nam najpierw informacji, że wymeldowania mogę dokonać z jednym z rodziców. Wraz ze mną chciał tego dokonać mój syn, ojciec dziewczynki. Na miejscu okazało się, że potrzebna jest zgoda matki, a nie ojca. Wydaje mi się, że ojciec jest tak samo odpowiedzialnym rodzicem jak matka - uważa pan Czesław.
W wydziale spraw obywatelskich zapewniono nas, że brak zgody na wymeldowanie dziewczynki nie jest próbą dyskryminowania praw ojcowskich. - W tego typu sytuacjach żądamy podpisu obojga rodziców. W tym przypadku brakowało zgody matki. Nie musiała ona być w urzędzie. Wystarczyło, aby przekazała ojcu dziecka swój dowód i podpisała się pod formularzem. W takich sytuacjach zawsze staramy się być ostrożni. Jako urzędnicy nie wiemy, jak wygląda sytuacja rodzinna dziecka. Czasami jedno z rodziców podejmuje decyzję w sprawie dziecka bez zgody drugiego. Wówczas jesteśmy narażeni na protesty drugiego z opiekunów - mówi Stefania Matuszewska, z-ca kierownika Wydziału Spraw Obywatelskich UM Opola.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?