Premiera w Kochanowskim. "Szklana menażeria", czyli w rodzinnym piekle

Teatr Kochanowskiego
W Opolu do teatru chodzi się na sztuki, nie na aktorów. Rzadko jest okazja, by zachęcić: Idźcie na Misiorowską, idźcie na Piechurę!
W Opolu do teatru chodzi się na sztuki, nie na aktorów. Rzadko jest okazja, by zachęcić: Idźcie na Misiorowską, idźcie na Piechurę! Teatr Kochanowskiego
Jacek Poniedziałek pokazuje na scenie Teatru Kochanowskiego kawałek życia prawdziwego aż do bólu. Toksyczne relacje, autentyczne emocje i świetne aktorstwo.

"Szklana menażeria" to opowieść o rodzinie. Ojca nie ma. Pozostał jedynie na wiszącym na ścianie portrecie (nb. to młodzieńczy portret ojca reżysera).

Jest samotna matka, utrzymujący rodzinę syn, nienawidzący pracy, która odbiera mu marzenia (bardzo dobry Sylwester Piechura) i zdziwaczała córka. I jest bieda. Nim jako widzowie usiądziemy w fotelach, przechodzimy przez zaułek, w którym mieszkają bohaterowie tej opowieści. Otrzemy się o nędzę, bylejakość, brud.

W takim miejscu nic nie może dobrze się układać. Troska o zaspokojenie podstawowych potrzeb nie sprzyja budowaniu dobrych więzi. Wingfieldowie są dysfunkcyjni. Pod cienką warstwą codziennej krzątaniny buzują namiętności, niezaspokojone pragnienia, rozczarowania, pretensje. Wciąż także nadzieja na odmianę losu, co czyni tę mieszankę wysoce wybuchową.

Williams w niezwykły sposób umiał uchwycić psychologiczną prawdę emocji. Z wyczuciem dotykał skrajności, wiedząc, że często największy dramat graniczy ze śmiesznością, groteską.

Nie ma potrzeby popychania akcji w tym kierunku. Scena nakrywania do stołu, przepychanki pod drzwiami, gdy przychodzi Jim, muzyczny numer z "Hair" stanowią pęknięcia, przez co siada napięcie.

"Szklana menażeria" opiera się na emocjach i aktorach, którzy potrafią je unieść albo nie. Przed sobą mamy kwartet wyborowy (Misiorowska, Rogowska, Piechura, Malec), ale scenę zawłaszcza Grażyna Misiorowska. Rola Amandy wydaje się pisana dla niej.

Jedna postać i kilka wcieleń. Matka-potwór i czuła rodzicielka. Kobieta zdruzgotana przez życie i (tandentna) uwodzicielka, wojowniczka i ofiara. Absolutnie mistrzowska - kiedy pyta Toma o "kino", kiedy rozmawia z sąsiadkami przez telefon. W każdej scenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska