Do wypadku doszło w maju ubiegłego roku w jednej z opolskich firm zajmującej się produkcją znaków drogowych. Bogusław T. pracował przy piecu, w którym wypalane są pomalowane znaki.
Feralnego dnia ubrany był tylko w dżinsy i koszulkę. Do tragedii doszło kiedy otwierał piec. To właśnie wtedy buchnął na niego ogień, który zajął ubranie. Bogusław T. został ciężko poparzony.
Do szpitala został przetransportowany śmigłowcem. Leczenie trwało wiele tygodni. Mężczyzna jednak całkiem nie wyzdrowiał. Po wyjściu ze szpitala łatwo się krztusił. Tak też się stało, kiedy pewnego dnia jadł posiłek. Bogusław T. trafił do szpitala gdzie w grudniu ubiegłego roku zmarł.
W związku z tym Prokuratura Rejonowa w Opolu oskarżyła Jacka B., prezesa firmy oraz Iwonę D., inspektora BHP o niedopełnienie obowiązków.
- Naszym zdaniem między innymi niewłaściwie zorganizowane było stanowisko pracy ofiary, mężczyźnie nie zapewniono też odzieży ochronnej - mówi prokurator Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Teraz grozi im do trzech lat więzienia. Sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Opolu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?