Prezes Nexen Tire nie dotarł do Ujazdu, bo zepsuł się helikopter

Radosław Dimitrow
Prezes Nexen Tire nie dotarł do Ujazdu, bo zepsuł się helikopter
Prezes Nexen Tire nie dotarł do Ujazdu, bo zepsuł się helikopter morguefile.com
To miał być przełomowy dzień w negocjacjach z Koreańczykami w sprawie budowy fabryki opon na Opolszczyźnie, wartej 1,5 mld złotych. Okazał się klapą z powodu awarii czeskiego helikoptera.

Prezes koncernu Nexen Tire, Kang Byung-Joong, rozważał dwie lokalizacje pod budowę zakładu: w czeskim Żatcu pod Pragą oraz w strefie gospodarczej w gminie Ujazd. By przekonać się na własne oczy, która lokalizacja jest lepsza, prezes postanowił przylecieć z Seulu do Europy na krótką wizytę. Pierwszego dnia miał wizytować tereny w Żatcu i spotkać się z czeskimi przedstawicielami z rządu. Drugiego dnia miał pojawić się w Ujeździe, a następnie spotkać z politykami w Warszawie.

Czeska część podróży przebiegła bez zarzutu. Kłopoty pojawiły się w momencie, gdy prezes miał wyruszyć z Pragi do Ujazdu. Przedstawiciele Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zdecydowali, że podróż odbędzie się helikopterem - miało być szybko, a szef Nexen Tire miał przy okazji zobaczyć grunty inwestycyjne z lotu ptaka. W tym celu Strefa zamówiła w Czechach tzw. lotniczą taksówkę.

Problem w tym, że ok. godz. 7.55, czyli na 5 minut przed odlotem, czeska firma poinformowała, że usługi nie wykona, bo… zepsuł się helikopter. W związku z tym zapadła decyzja, że prezes pojedzie do polski samochodem. W tym czasie Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu, czekał na terenach inwestycyjnych. Był namiot z koreańskim jedzeniem i baner powitalny w tamtejszym języku.

- Podróż prezesa samochodem do Ujazdu miała trwać około 4 godzin - mówi Tadeusz Kauch. Ale ok. 12.00 dostaliśmy niespodziewanie telefon z informacją, że delegacja jest jeszcze bardzo daleko od Ujazdu i nie wystarczy jej czasu na wizytę. Samochód z prezesem udał się prosto na lotnisko w Katowicach, skąd po godz. 16.00 odleciał do Warszawy. Zdążyłem jedynie zabrać baner na lotnisko i uścisnąć dłoń prezesowi.

Burmistrz nie może uwierzyć w to, że podróż z Pragi do Katowic trwała aż 8 godzin. - Obawiam się, że ten incydent mógł przesądzić o tym, jaką decyzję podjął inwestor… - uważa Kauch.

Jerzy Łoik z Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, choć potwierdza zaistniałą sytuację, bagatelizuje incydent, nazywając go zbiegiem okoliczności.

- Nie ma sensu zagłębiać się w te szczegóły, bo one nie miały żadnego wpływu na podjęciu decyzji strony koreańskiej - mówił wyraźnie podenerwowany Łoik.

W środę firma Nexen Tire wydała w Seulu specjalny komunikat dla akcjonariuszy. Poinformowała w nim, że rozważa budowę fabryki w Czechach, nawet nie wspominając o Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska