Prezes NFZ gra nie fair. Zarząd województwa zapowiada protest

fot. Krzysztof Świderski
- NFZ jest nam winien 13,7 mln zł - mówi dr Marek Piskozub, dyrektor WCM w Opolu. - Zaproponował, że może zapłacić... 1,5 mln zł. To śmieszna kwota, dlatego już złożyliśmy pozew do sądu.
- NFZ jest nam winien 13,7 mln zł - mówi dr Marek Piskozub, dyrektor WCM w Opolu. - Zaproponował, że może zapłacić... 1,5 mln zł. To śmieszna kwota, dlatego już złożyliśmy pozew do sądu. fot. Krzysztof Świderski
Oficjalny protest zarządu województwa przeciw pominięciu Opolszczyzny przy podziale pieniędzy przez Narodowy Fundusz Zdrowia trafi do jego prezesa.

Nie zgadzamy się z takim podejściem prezesa NFZ Jarosława Paszkiewicza, który przekazał pieniądze z funduszu zapasowego tylko 7 województwom, bo powinny w tym kraju obowiązywać jakieś zasady fair play - oznajmił wczoraj na konferencji prasowej Józef Kotyś, wicemarszałek województwa.

- Na pewno wyrazimy swoje zdziwienie i oburzenie. Potrzebujemy jednak 2-3 dni, by przygotować nasze stanowisko, które przekażemy Ministerstwu Zdrowia.

Wicemarszałek dodał, że zarząd zamierza się skontaktować z pozostałymi województwami, które też zostały pominięte. - Razem więcej zdziałamy. Będziemy w tej sprawie bardzo aktywni - zapewnił Józef Kotyś.

Prezes NFZ dysponował funduszem zapasowym w wysokości 856 mln zł. Część tych pieniędzy przekazał m.in. województwom: mazowieckiemu, śląskiemu i dolnośląskiemu. - Bardzo niesprawiedliwe jest to, że z funduszu rezerwowego może skorzystać tylko 7 województw, gdy tymczasem wszystkie oddziały NFZ muszą się na niego składać - oburza się Stanisław Łągiewka, dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.

- Opolski NFZ przekazał w ramach składki 16-17 mln zł i na wsparcie tej wysokości - przy podziale rezerwy - powinien liczyć. To żadna łaska. Tymczasem kolejne miliony z rezerwy trafią znowu do woj. śląskiego, bo tamtejszym klinikom nieustannie brakuje pieniędzy.

- Oni się tłumaczą, że leczą pacjentów z różnych województw, tymczasem każdy oddział NFZ przecież im płaci za swoich ubezpieczonych - mówi Stanisław Łągiewka. - Taka obowiązuje zasada. Za to, że województwo śląskie nie chce ograniczyć liczby swoich placówek, płacą nasi pacjenci.

Opolszczyzna bardzo liczyła na dodatkowy zastrzyk pieniędzy, gdyż część szpitali ma dużo tzw. nadwykonań i nie może się doczekać od Funduszu zapłaty za wykonane zabiegi.

- Zaległości płatnicze sięgają jeszcze 2009 r. - dodaje wicemarszałek Kotyś. - Szpitale poinformowały nas, że będą kierować pozwy do sądu i pewnie sprawy wygrają. Obawiamy się, że w połowie roku może dojść do zapaści w szpitalach.

Wczoraj sprzeciw na piśmie z powodu niesprawiedliwego podziału rezerwy wysłał już do prezesa Paszkiewicza poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla. Zadał prezesowi pytanie, dlaczego pominął województwa mniejsze, w tym Opolszczyznę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska