Prezes Odry Opole: Na ten moment ludzie chcą chleba, igrzyska są na dalszym planie

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Tomasz Lisiński (w środku) cieszy się, że sztab szkoleniowy zgodził się na obniżenie pensji. Teraz czeka na ruch piłkarzy.
Tomasz Lisiński (w środku) cieszy się, że sztab szkoleniowy zgodził się na obniżenie pensji. Teraz czeka na ruch piłkarzy. Wiktor Gumiński
W związku z sytuacją epidemiologiczną w naszym kraju sytuacja robi się coraz trudniejsza. Także w sporcie. Zresztą w tym momencie ta dziedzina życia schodzi na dalszy plan. Nie dziwi więc, że kluby coraz bardziej będą musiały „zaciskać pasa”. I to dość drastycznie...

W piłkarskiej 1 lidze gdzie występuje m.in. Odra Opole, nie brakuje takich klubów, które ogłosiły porozumienie z piłkarzami, w sprawie redukcji ich wypłat na czas pandemii, tak by w ogóle zachować wypłacalność. W Warcie Poznań i Miedzi Legnica pensję obniżono nawet do 50 procent. W Zagłębiu Sosnowiec te liczby wahają się od 15 do 45. Jeśli chodzi o naszych graczy, to na razie... nie są tak wyrozumiali.

Przypomnijmy, iż ostatni pojedynek niebiesko-czerwoni rozegrali niemalże równo miesiąc temu, kiedy to u siebie ograli GKS Bełchatów 1-0. Później praktycznie w ostatniej chwili trzeba było odwoływać autobus, który miał ich zawieźć na spotkanie do Radomia z tamtejszym Radomiakiem, zaplanowane na 14 marca. Tak czy inaczej wciąż nie grają, a dla wszystkich klubów sportowych brak meczów, oznacza spore straty finansowe.

Pytanie banalne, ale zadać trzeba: Co tam w Odrze Opole słychać?
Tomasz Lisiński, prezes Odry Opole: Mamy bardzo mocno ograniczoną, a w większości praktycznie zawieszoną, działalność. Jeśli chodzi o pracowników administracyjnych to pracujemy zdalnie, jeśli chodzi o akademię to realizowane są zajęcia indywidualne, według stosownych rozpisek, gdzie mają podane mikrocykle. Treningi są cztery razy w tygodniu, a każdego dnia zawodnik wykonuje ten sam zestaw dla całej grupy, aczkolwiek robi to sam w domu. Czy to z trenerem przygotowania motorycznego, czy to z trenerem mentalnym, czy swoim bezpośrednim trenerem drużyny. Co do pierwszego zespołu to również nie ma możliwości realizowania procesu szkoleniowego, ale tu również trener Dietmar Brehmer przygotował zawodnikom rozpiski, na podstawie których mogą pozostawać w gotowości. Dla podtrzymania kondycji fizycznej. To jednak na dłuższą metę w żaden sposób nie może być traktowane jako przygotowanie do gry w piłkę nożną. Staramy się jednak robić te minima, które się da, choć o to ciężko, bo musimy dostosowywać do względów bezpieczeństwa, które przecież ograniczają bieganie. To jest sytuacja kompletnie niezależna od federacji, związków, szkoleniowców i zawodników. Niemniej musimy się w tej rzeczywistości odnaleźć i staramy się na ile możemy.

To bardzo trudny czas także dla włodarzy klubu. Choćby przez wzgląd na to jakie teraz rozmowy prowadzicie w sprawie redukcji pensji...
Wiadomo, że to są trudne rozmowy, bo mało kto by chciał zmniejszyć swoje uposażenie. Sytuacja jest jednak ekstra wyjątkowa, niespotykana do tej pory. Niezależna od żadnej ze stron, ani od klubu, ani od piłkarzy. Więc de facto jedyną drogą by dalej funkcjonować są renegocjacje aktualnych umów. Zawodnicy nie są teraz w stanie realizować stuprocentowo swoich zapisów kontraktowych, a my jako klub nie jesteśmy w stanie im ku temu stwarzać warunków, bo mamy narzucone odgórnie różne uwarunkowania. Dlatego trwają rozmowy. Sytuacja gospodarcza klubu z dnia na dzień jest coraz trudniejsza. Także dlatego, że nasi sponsorzy czy partnerzy finansowi przechodzą swoje trudności i one automatycznie odbijają się na klubie. Do tego jesteśmy spółką miejską i nie ma co ukrywać, że teraz w Ratuszu wyższą rangę mają inna zadania, są inne priorytety aniżeli sport. Dzisiaj walczymy o życie i zdrowie mieszkańców. O zapewnienie ludziom przysłowiowego chleba. Igrzyska są na dalszym planie... Mamy nadzieje, że zawodnicy też to zrozumieją. Liczymy też, że pewnym argumentem może być to, że klub przez wiele ostatnich lat, był wypłacalny. Piłkarze wynagrodzenia otrzymywali regularnie, co nie jest normą na sportowej mapie kraju. To też przecież pomagało w budowaniu naszej marki, to był nasz standard. Teraz by to utrzymać, jedyną możliwością jest renegocjacja warunków kontraktowych. I w tej kwestii na pewno będziemy bardzo stanowczy. Bo zależy nam na tym, gdzie ten klub będzie za kilka lat, a nie w czerwcu czy w lipcu tego roku. To jest kwest drugorzędna.

Co zaproponowaliście? Obniżki o 50 procent? 25?
Nie chciałbym mówić o szczegółach, ale na pewno parametrem wyjściowym jest propozycja stowarzyszenia PLP, wypracowana przez wszystkie kluby. W tych obszarach staramy się poruszać. Jesteśmy elastyczni, znając nasze możliwości, uwzględniając długofalowy plan klubu i oczekiwania zawodników. Będziemy jeszcze przez jakiś czas prowadzili negocjacje, niemniej z pewnością będziemy bardzo zdeterminowani. Ponieważ sytuacja nas do tego zwyczajnie zmusza i musimy urealnić trochę aktualnie obowiązujące umowy z piłkarzami.

Jak oni sami to widzą? Dochodzą nas słuchy, że nie wszyscy są skorzy do tego...
To jest kwestia tylko i wyłącznie świadomości. Świadomości ludzi w jakim położeniu się wszyscy znajdujemy. Lepiej mieć zagwarantowane wynagrodzenie, które klub jest w stanie płacić, aniżeli mieć coś tylko na papierze, a tego nie będzie klub w stanie zapłacić bo nie będzie go zaraz stać. Sytuacja w jakiej znajduje się klub jest taka jak w całej Polsce. Do tej pory już porozumieliśmy się co do obniżki płac z wszystkim pracownikami administracji, z wszystkim trenerami Akademii Odry Opole i ze sztabem szkoleniowym pierwszego zespołu. Wszyscy rozumieją sytuację i wyrazili zgodę na zmianę warunków w okresie przejściowym, natomiast jeśli chodzi o zawodników to te rozmowy się przeciągają.

To, że jesteście spółką miejską w tym momencie wam teraz pomaga czy wręcz przeciwnie, bo Ratusz ma na głowie inne sprawy?
Nie mam wątpliwości, że dzisiaj dla władz miasta Opole priorytetem jest walka o ludzi, o zdrowie, o ich pracę, żeby mieli za co żyć. I to też w pewien sposób chcemy zagwarantować naszym piłkarzom. Bo redukując ich wynagrodzenia nie chcemy ich redukować do poziomu jakiegoś totalnego minimum, ale do normalnych, godnych warunków, dzięki którym zdecydowana większość byłaby w stanie normalnie funkcjonować, przetrwać te trudne czasy.

Co z resztą sponsorów? Jeden z możniejszych czyli Sindbad siłą rzeczy ma teraz bardzo ograniczone możliwości.
Na ten moment współpraca została zawieszona. Mamy pełną świadomość, że nie możemy liczyć teraz na wsparcie ze strony tej firmy. Nie wiemy jak długo to będzie trwało. Nasza przyjaźń wciąż i trwa i wierze, że jeśli tylko sytuacja się unormuje to ten długoletni partner do nas wróci i znowu będziemy wspólnie budować Odrę. Inni też mają swoje trudności i już mamy informacje, że z ich strony takiego wsparcia jakie mieliśmy do tej pory na pewno nie będzie.

A co ze sponsorem tytularnym rozgrywek 1 ligi czyli Fortuną i partnerem medialnym Polsatem?
Tu trwają rozmowy. Kontrakt obowiązuje na pełen sezon w ramach transakcji długofalowej. Myślę, że jakieś pakiety świadczeń uda się tym firmom zaprezentować, więc w jakiś sposób to wsparcie będzie można utrzymać. Na pewno dla poszczególnych klubów ich obecność była bardzo ważną pozycją w budżecie i mam nadzieje, że nie zostanie to wszystko ucięte. Liczę, że dalej będzie można to zapisać po stronie przychodów.

Trwa głosowanie...

Czy piłkarze Odry powinni zgodzić się na obniżkę pensji?

Są już jakieś konkretniejsze wieści na temat dokończenia sezonu? Pomysły? Zakończenie sezonu, anulowanie, jeszcze czekamy?
Aktualnie stan zawieszenie jest chyba najgorszy z możliwych. Każda decyzja, która by została podjęta, byłaby dobra, w takim sensie, że widzielibyśmy w jakim kierunku należy działać. Oczywiście ciężko wyrokować jaką będziemy mieli rzeczywistość za dwa, trzy, cztery tygodnie, czy za dwa miesiące. Warto już było jednak określić się czy dogrywamy sezon, choćby to się miałoby odbyć nawet w lipcu czy sierpniu czy też nie rozgrywamy go wcale z wszystkimi tego konsekwencjami. Wiem, że są odgórne dyrektywy z UEFA o dogrywaniu sezonu w lipcu i sierpniu. Wydaje mi się jednak, że dużo łatwiej jest przetrzymać to wszystko w bardzo profesjonalnym klubie ligi zachodniej niż w klubie z 1 czy 2 ligi polskiej. Zresztą te względy bezpieczeństwa trzeba będzie i tak długo zachowywać przez co mam nie tylko wątpliwości choćby o to czy da się w ogóle grać, a co dopiero z udziałem kibiców. Tak czy inaczej wiedzielibyśmy na czym stoimy i w jakim kierunku mają iść poszczególne zespoły czy cały klub...

Odra jest w o tyle trudnej sytuacji, że pierwsza drużyna w tym momencie jest na miejscu spadkowym z zaplecza elity...
Tak i to jeszcze tuż „pod kreską”. Co nam jeszcze bardziej wszystko utrudnia i pewien sposób też odczuwamy dotkliwiej bo z drużyną, która jest tuż nad nami, ale się utrzymuje ostatnio wygraliśmy 1-0 [GKS Bełchatów - przyp. red.]. Nie chce mi się jednak wierzyć w to, zostanie przyjęta tabela po dwie trzecie sezonu z uwzględnieniem spadków. To byłoby dla nas bardzo niesprawiedliwe, tak jak i dla wszystkich ekip, które poczyniły starania, żeby się utrzymać. Myśmy przeszli bardzo dużą transformację, przeorganizowaliśmy cały klub, są nowe struktury organizacyjne, zakontraktowaliśmy nowego trenera, z którym swoją drogą, mam nadzieje będziemy dalej mieli szansę współpracować. Kolejna sprawa to zakontraktowanie zawodników pod kątem nowej polityki, młodych perspektywicznych graczy, nie tyko na ten sezon, ale na kolejne lata. Ponieśliśmy spore koszty i oczekiwaliśmy efektów. Tym najważniejszym miało być utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Jest też jednak taka propozycja, jedna z wielu, żeby zakończyć sezon bez spadków. Nie ukrywam, że dla nas to byłoby najkorzystniejsze rozwiązanie. Nie mówię, że to jest sprawiedliwe, ale degradacja po 22 z 34 zaplanowanych gier też by taka nie była. W każdym razie, w razie czego, my jesteśmy gotowi, żeby grać i rozegrać sezon do końca. I udowodnić, że zasługujemy na boisku na miejsce w 1 lidze, a nie poprzez decyzje administracyjną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska