Jakie są zalety i wady opolskich podstref należących do WSSE?
Opolszczyzna jest świetnie zlokalizowana i dobrze skomunikowana, położona blisko granicy i między dwoma dużymi regionami, co można postrzegać jako atut. Generalnie możemy mówić, że w tych podstrefach są dobrze przygotowane tereny inwestycyjne - choć nie wszędzie - co widać po liczbie inwestorów. Słabszym punktem - jeśli nic się nie zmieni - mogą być w przyszłości kadry. I nie chodzi o ich jakość, bo ta jest wysoka - macie świetną politechnikę i jej absolwentów. Problemem jest liczebność tej kadry. Inwestorzy już dają sygnały, że mają problemy ze znalezieniem odpowiedniej liczby pracowników.
Wczoraj otworzyliście w Opolu biuro strefy. Z jakimi oczekiwaniami?
Mamy nadzieję, że bliskość biura przełoży się na ściągniecie nowych inwestorów i dalszy rozwój firm już działających w opolskich podstrefach. Dotychczas wybrały je 23 firmy, które docelowo mają zatrudnić 2600 osób. W sumie w WSSE zainwestowało ponad 170 przedsiębiorstw.
Jaka jest przyszłość dla stref ekonomicznych w Polsce?
Na razie strefy funkcjonują do 2026 r. i mam nadzieję, że to nie jest ostatnie zdanie rządu polskiego, bo działają one w wielu krajach unijnych i rezygnacja z tego instrumentu wspierania rozwoju gospodarczego w Polsce byłaby strzelaniem sobie w stopę. Już teraz - mając strefy - musimy ostro konkurować z Bułgarią, Rumunią,Słowacją,Czechami.
W czym te kraje są lepsze od nas w zabieganiu o inwestorów?
Na przykład biją nas długością czasu wydawania pozwolenia na budowę. Do tego w Polsce podłączenie do prądu zajmuje średnio 262 dni, podczas gdy w kilku krajach środkowej Europy - kilkanaście lub góra kilkadziesiąt. Płace tam są porównywalne z naszymi, ale nie chcemy, żeby u nas to był główny argument dla potencjalnych inwestorów. Nam zależy na ściąganiu firm zaawansowanych technologicznie, które będą wprowadzały innowacje, poszukujących pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Dlatego dużo ważniejsza jest jakość kadr. Inżynierów mamy, ale już tzw. majstrów u nas jak na lekarstwo.
Jaki jest pomysł na zaradzenie takim problemom?
Ministerstwo gospodarki chce dofinansowywać tworzenie klas zawodowych, które kształciłyby uczniów pod wieloletnie potrzeby firm działających w strefach ekonomicznych. Zadaniem stref jest dziś zdiagnozowanie potrzeb zatrudnieniowych w firmach, żeby na przełomie 2014/2015 ministerialny program mógł wystartować.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?