Gauck przyleciał do Polski w poniedziałek wieczorem; we wtorek spotkał się z prezydentem Bronisławem Komorowskim, marszałek Sejmu Ewą Kopacz i premierem Donaldem Tuskiem.
Na wspólnej z Bronisławem Komorowskim konferencji prasowej Gauck nawiązał do pojawiających się opinii, że decyzja, iż w swoją pierwszą podróżą zagraniczną pojechał do Polski, a nie do Francji - w związku z trwającą tam kampanią wyborczą - była wynikiem kalkulacji. "To nieporozumienie, wręcz przeciwnie" - powiedział prezydent Niemiec. Przyznał, że po części były powody polityczne jego decyzji, ale podkreślił, że podróż do Polski była "wyborem jego serca".
- To jest niewątpliwie symbol coraz lepszych i pełnych konkretnej współpracy relacji polsko-niemieckich. To dowód na pójście dużo, dużo dalej niż proces pojednania między naszymi narodami - ocenił zaś Bronisław Komorowski.
Gauck podkreślił, że cieszy się, iż spotkał w Warszawie "otwartość i serdeczność, której wcale nie uważa za oczywistą". Oświadczył, że nigdy nie zapomni swojej pierwszej prezydenckiej wizyty zagranicznej.
- Jestem świadomy, ze względu na to do jakiego pokolenia należę, że historia między naszymi krajami była bardzo zmienna. Dobrze to wszystko pamiętam - mówił prezydent Niemiec. Zaznaczył, że duża część jego politycznej działalności dotyczyła "winy, pracy nad tym oraz uświadamianiem tej winy".
Gauck podkreślił, że bardzo cieszy go intensywność, z jaką "w Polsce kontynuowana jest idea europejska".
Komorowski wyraził głębokie przekonanie, że obaj znając dobrze czasy, kiedy nie było wolności w naszych krajach, dołożą "wszelkich starań, aby wolność dzisiaj odzyskana przez nasze narody (...) była fundamentem współpracy polsko-niemieckiej, a także fundamentem współpracy w ramach integrującej się Europy".
Na konferencji gość otrzymał od Komorowskiego autentyczny plakat "W samo południe" z kampanii przed wyborami 4 czerwca 1989 r. Gauck powiedział, że ten plakat jest mu dobrze znany, taki wisi bowiem w jego mieszkaniu i był zawsze dla niego motywacją. Prezydent Niemiec dodał, że drugi plakat zawiśnie w urzędzie prezydenckim.
Gauck odwiedził też polski Sejm. - Mam 72 lata i mogę powiedzieć, że jestem świadomy zarówno długiej, ale czasami też bardzo trudnej historii między Polakami i Niemcami. Bardzo porusza mnie, że żadne cienie nie położyły się na mojej wizycie. Łączą nas te same wartości - mówił po spotkaniu z marszałek Sejmu Ewą Kopacz.
Marszałek zaznaczyła, że z wielką radością odbieramy to, iż Gauck przyjechał z pierwszą podróżą właśnie do Polski. Powiedziała też, że wita w Sejmie "symbol odpowiedzialności, wolności i prawdy".
Gauck podkreślił, że odwiedzał już wcześniej Sejm jako przedstawiciel Federalnego Urzędu ds. Akt Stasi. - To, co robiliśmy wtedy, było bardzo ważne, bo to, jak odnosimy się do przeszłości musi być przede wszystkim naznaczone prawdą - powiedział niemiecki prezydent.
Jak poinformowało CIR, z premierem Tuskiem Gauck rozmawiał o relacjach dwustronnych i sytuacji międzynarodowej, zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa.
Joachim Gauck został wybrany na urząd głowy państwa 18 marca 2012 roku. W przeszłości był współzałożycielem antykomunistycznej opozycji w byłej Niemieckiej Republice Demokratycznej oraz prezesem Federalnego Urzędu ds. Akt Stasi. Kierowany przez niego urząd odpowiadał za lustrację w zjednoczonych Niemczech.
W poniedziałek wieczorem Gauck spotkał się z Bronisławem Komorowskim na uroczystej kolacji w Belwederze. Później wysłuchano koncertu muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu Piotra Palecznego. W poniedziałek Komorowski podarował Gauckowi reprint Konstytucji dla Europy Wojciecha Jastrzębowskiego, która po raz pierwszy została opublikowana jako tajny druk w 1833.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?