Wcześniej prezydent Opola przez lata mógł decydować o nieruchomościach o wartości do 3 mln zł bez pytania radnych o opinię. To zmieniło się na początku 2018 roku. Stało się tak za sprawą zamieszania wokół zamiany gruntów pomiędzy ratuszem a biznesmenem Ryszardem Wójcikiem.
Kością niezgody była inicjatywa oddania biznesmenowi działki przy ul. Targowej (na której funkcjonuje targowisko Centrum) w zamian za tereny zielone w Grudzicach i 2 mln zł. Potem okazało się, że to w istocie drugi etap wymiany na linii ratusz-biznesmen.
Pierwszym było oddanie przez miasto działek przy ulicy Szpitalnej i w rejonie skrzyżowania ulic Ozimskiej i Plebiscytowej w zamian za teren dworca autobusowego u zbiegu ulic 1 Maja i Armii Krajowej.
Radnym nie podobało się, że porozumienie w tej sprawie nie było im znane. Skutek był taki, że na sesji w marcu obniżyli oni pułap samodzielnego dysponowania mieniem przez prezydenta z 3 mln zł do 800 tys. zł.
Po wyborach samorządowych z jesieni 2018 roku radni klubu Arkadiusza Wiśniewskiego mają samodzielną większość w radzie miasta. Na najbliższej sesji głosowany będzie projekt uchwały, która cofnie tę zmianę z wiosny minionego roku.
– Obecne prezydent Opola może decydować o nieruchomości wartości nowego domu jednorodzinnego. Mając na uwadze, że jednocześnie dysponuje budżetem przekraczającym 1,3 miliarda złotych, to jest to kwota znacznie ograniczająca mu swobodę działania. Powinien mieć jej więcej – uważa Łukasz Sowada, przewodniczący rady miasta z klubu radnych prezydenta.
Michał Nowak, przewodniczący klubu radnych PiS, uważa, że proponowana zmiana nie jest krokiem w dobrym kierunku. – Rada miasta pełni funkcję nadzorczą wobec prezydenta. W ten sposób chce się tę funkcję podważyć – przekonuje.
- Rada miasta jest po to, by opiniować działania prezydenta. Dobre inwestycje i tak nie będą przecież blokowane, ponieważ wszystkim nam zależy na rozwoju Opola. Natomiast nie może być tak, że nie możemy powstrzymać ruchów, które skutek będzie oznaczał stratę dla miasta, a tak byłoby w przypadku oddania terenu przy ul. Targowej – argumentuje Michał Nowak.
Łukasz Sowada odpowiada, że limit w wysokości 3 mln zł wbrew pozorom nie jest wysoki. – Jego przywrócenie do dawnego poziomu nie ogranicza jednocześnie funkcji kontrolnej rady miasta – stwierdza.
FLESZ - Jak działają oszuści na rynku wynajmu mieszkań?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?