Prezydent Opola: - Dokończę moją ostatnią kadencję

Archiwum
Ryszard Zembaczyński: - Cały czas jestem w kontakcie z urzędem miasta i nic strategicznego nie dzieje się beze mnie.
Ryszard Zembaczyński: - Cały czas jestem w kontakcie z urzędem miasta i nic strategicznego nie dzieje się beze mnie. Archiwum
- We wrześniu czeka mnie druga operacja, ale po niej zamierzam wrócić. Już w październiku - zapowiada prezydent Ryszard Zembaczyński.

- Pana ponadmiesięczne już chorobowe wywołało mnóstwo spekulacji. Teraz zdecydował się pan ujawnić, że cierpi na chorobę Parkinsona.
- Zacznę od tego, że dopiero niedawno lekarze postawili mi taką diagnozę. Nie jest łatwo przyjąć taką wiadomość. Na chorobowe poszedłem dlatego, że nagle dostałem propozycję poddania się operacji, wszczepienia urządzenia, które będzie dodatkowo stymulować mój mózg i powstrzyma w ten sposób postęp choroby. Nie mówiłem o tym wcześniej, nie wydawałem żadnych oświadczeń, bo dopiero w ubiegły poniedziałek okazało się, że owo urządzenie zadziałało. Czuję się bardzo dobrze, czego dowodem jest także ta rozmowa.

- Nie obawiał się pan operacji?
- W żadnym razie. Metoda polegająca na wszczepieniu elektrody do mózgu i stymulatora pod obojczykiem jest już dosyć znana w Polsce. Znalazłem się w gronie 140 osób, u których taki zabieg, dość skomplikowany, przeprowadzono. To jest technika XXI wieku, a moją operację obserwowali studenci medycyny.

- Jest pan już w domu w Opolu?
- Nie. Odpoczywam w innym miejscu. Mój adres w Opolu jest dobrze znany i brakuje w nim dużego zielonego ogrodu. Tu, gdzie teraz jestem, takie warunki mam. Mam też czas, żeby przygotować się do drugiej operacji. Pierwsza się udała, ale jest potrzebna kolejna. Żeby można ją było przeprowadzić, czaszka musi być jednak dobrze zrośnięta. Lekarze mówią mi, że ta druga operacja będzie możliwa we wrześniu.

- Wróci pan do ratusza? Wielu pana chorobowe interpretowało jako ucieczkę przed wyrokiem w procesie w Bielsku-Białej.
- Chciałbym przeciąć te spekulacje. Moja majowa nieobecność w pracy nie miała nic wspólnego ze sprawą w Bielsku. Wziąłem wolne, bo właśnie wówczas otrzymałem propozycję operacji, na którą później mogłem czekać bardzo długo. Sam proces w Bielsku przeciągnął się dlatego, że mój adwokat miał akurat inną, prestiżową rozprawę w tym samym terminie. Nie ma w tym żadnej gry.

- Kolejna rozprawa zaplanowana jest we wrześniu. Będzie pan na niej obecny?
- Wątpię. Nie jestem już potrzebny na rozprawach. Ten proces biegnie swoim tempem i ja mogę tylko czekać na wyrok. Poza tym we wrześniu, jak wspomniałem, mam operację. Powrót do pracy planuję w październiku. Proszę napisać, że ten powrót będzie "na bank".

- Niedawno nabył pan uprawnienia emerytalne. Mógłby pan wybrać emeryturę.
- Być może, ale ja mam mnóstwo pomysłów. Cały czas jestem w kontakcie z urzędem miasta i nic strategicznego nie dzieje się beze mnie. Jestem prezydentem Opola i chcę dokończyć swoją ostatnią kadencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska