Prezydent Opola: "Mamy dobrą ofertę dla nowych mieszkańców"

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Już niedługo do przyłączanych wsi ruszą dodatkowe autobusy, by mieszkańcy odczuli wygodę, jaką daje rozwinięta komunikacja miejska - zapowiedział prezydent Arkadiusz Wiśniewski po powrocie z Warszawy, gdzie we wtorek rząd podjął decyzję o powiększeniu Opola.

To ma być pierwsza korzyść dla nowych opolan, dziś jeszcze mieszkańców dwunastu sołectw, które 1 stycznia 2017 roku znajdą się w granicach powiększonego Opola.

Taką deklarację złożył w środę Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, którzy tuż po powrocie z Warszawy spotkał się nad stawkiem Barlickiego z dziennikarzami.

- Bardzo nam miło, że do nas dołączacie. Miasto ma bardzo ciekawą ofertę i warto być opolaninem. Zrobimy wszystko byście uwierzyli, że warto było - mówił do przyszłych mieszkańców.

Szczegółowy kalendarz działań związanych z powiększeniem miasta będzie przedstawiony w przyszłym tygodniu. Będzie też kampania informacyjna na temat tego, co czeka mieszkańców w najbliższym półroczu.

Czytelnicy już pytają czy na przykład trzeba będzie wymieniać dowody osobiste. Zdaniem prezydenta Wiśniewskiego nie ma takiej potrzeby, bo w najnowszych dokumentach nie wpisuje się adresu zameldowania.

WIĘKSZE OPOLE - czytaj więcej o powiększeniu granic Opola

- Ludzie będą mieszkać w tych samych domach, mieć tych samych sąsiadów, robić zakupy w tym samym sklepie - podkreśla Arkadiusz Wiśniewski. Jego zdaniem bardzo mało prawdopodobne jest, by trzeba było zmieniać powtarzające się nazwy ulic.
- Większą skalę będzie miała zmiana nazw wynikająca z ustawy dekomunizacyjnej - uważa prezydent.

Władze będą też rozmawiać o nazwach niemieckojęzycznych, "bo wbrew opiniom, Opole jest miejscem, w którym mniejszość niemiecka ma swoje miejsce, jest doceniana, zauważana i dalej chcemy, żeby tak było" - mówił.
W opinii prezydenta Opola najważniejsze jest teraz wyciszenie negatywnych emocji. - Straszono ludzi, że Opole jest nieatrakcyjne, że jest złe, że nie pasuje do nich. A to nieprawda. Wszyscy jesteśmy tacy sami i warto być razem. Powiększenie granic daje nadzieję na rozwój. Najtrudniejsze dopiero przed nami, bo tę szansę trzeba wykorzystać. Stanie się to łatwiejsze, gdy zaczniemy konstruktywnie, rzeczowo i spokojnie rozmawiać - podkreśla.

Władze miasta obiecują utrzymać istniejącą infrastrukturę nie tylko w przyłączanych wsiach, ale też pomoc w tym względzie gminom, które zostaną terytorialnie okrojone. Nowi opolanie mogą też liczyć na obiecywane już wcześniej niskie podatki. Wkrótce ta obietnica zmaterializuje się w postaci uchwały Rady Miasta.

Zdaniem Wiśniewskiego Opole jest na powiększenie bardzo dobrze przygotowane finansowo. - Zajmujmy dobre miejsce jeśli chodzi o dochody na głowę mieszkańca. Zeszłoroczny budżet zrealizowaliśmy na szóstkę, bo z nadwyżką i pozytywną opinią 20 radnych. Otrzymaliśmy w 2015 bardzo pozytywną opinię od Agencji ratingowej Fitch. Uzyskaliśmy też elastyczną linię kredytową od Europejskiego Banku Inwestycyjnego, a nie każde miasto na takich warunkach dostaje możliwość dostępu do prefinansowania inwestycji ze środków unijnych - wyliczał Arkadiusz Wiśniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska