Prezydent Opola: Stanowisko TSKN w sprawie powiększenia miasta jest absurdalne

Anna Grudzka
Anna Grudzka
- Tu idzie o rzetelną debatę społeczną i ekonomiczną na temat przyszłości regionu i miasta, nie o kwestie polityczne - mówił Arkadiusz Wiśniewski.
- Tu idzie o rzetelną debatę społeczną i ekonomiczną na temat przyszłości regionu i miasta, nie o kwestie polityczne - mówił Arkadiusz Wiśniewski. Anna Grudzka
- Jestem zaskoczony treścią stanowiska TSKN i głęboko rozczarowany tym, że przyszłość regionu została spłycona do kwestii narodowościowych - mówi Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

- Zamiast mówić merytorycznie o ekonomicznych aspektach mojej propozycji, depopulacji, migracjach, seniorach, którzy pozostają bez opieki i rozbiciem rodzin, czyli tymi rzeczami, które mniejszość niemiecka donośnie podnosiła w ostatnich latach, spłyca całą dyskusję i ucieka od meteorytyki w kierunku treści narodowościowych. Bardzo mi się to nie podoba – mówił Arkadiusz Wiśniewski podczas dzisiejszej konferencji prasowej zorganizowanej w odpowiedzi na krytyczne wobec pomysłu powiększenia Opola "stanowisko Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców.

CZYTAJ Mniejszość niemiecka: Powiększenie Opola jest sprzeczne z prawem

Prezydent uznał stanowisko TSKN za absurdalne. - Opole jest samorządem, który od wspiera mniejszość niemiecką. Przykładów jest mnóstwo: wspólnie otwieraliśmy jarmark świąteczny, finansujemy chóry MN, a nawet nadaliśmy tytuł honorowego obywatela Opola Mirosławowi Klose. Tymczasem ze stanowiska TSKN wynika, że mieszkańcom ościennych sołectw należących do mniejszości stanie się krzywda, jeśli zostaną przyłączeni do Opola - tłumaczył Wiśniewski. - To absurd, głupota i bzdura - podkreślał prezydent.

Zdaniem prezydenta bulwersujące jest to, że MN nie chce się dać wypowiedzieć mieszkaniowym tych terenów, które miasto chciałoby przyłączyć. - Dlaczego tak twardo bronią tej sprawy? - pytał.

Pytany przez dziennikarzy prezydent przyznał, że opór ten może wynikać z obawy przed zaburzeniem proporcji mniejszości niemieckiej do reszty mieszkańców w gminach (jeśli ten próg spadłby poniżej 20 proc., MN nie mogłaby się ubiegać np. o dwujęzyczne tablice – red).

- Tu idzie o rzetelną debatę, nie o kwestie polityczne - mówił prezydent Wiśniewski. Zapowiedział też jej zorganizowanie tuż po Nowym Roku i zaprosił przedstawicieli mniejszości do udziału w niej. Zapewnił, że w sołectwach, które planuje przyłączyć do Opola, nie będzie likwacji szkół czy ochotniczych straży pożarnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska