Ferenc opowiadał, że choć proces zmiany granic miasta jest bardzo trudny, to warto go podjąć, co pokazuje przykład Rzeszowa.
- Po powiększeniu miasta zyskaliśmy nowe tereny inwestycyjne, znacząco wzrósł budżet, który obecnie wynosi ponad miliard złotych - wyliczał prezydent Rzeszowa.
Do Opola zaprosił Ferenca prezydent Arkadiusz Wiśniewski, który chce włączyć w granice stolicy województwa 13 sołectw lub ich części. Ten pomysł budzi protesty mieszkańców sąsiadujących gmin.
CZYTAJ Większe Opole. Samorządowcy z podopolskich gmin wrócili z rekonesansu na Podkarpaciu
- U nas też tak było, a teraz ludzie się cieszą, że mieszkają w mieście. Jeżdżę do nich, pytam co im najbardziej potrzeba i jeśli są możliwości budżetowe i prawne, to spełniam ich oczekiwania - przekonywał prezydent Rzeszowa.
Mimo to od 2010 roku stolica województwa podkarpackiego nie zmieniła granic. Gminy, po których tereny chce sięgnąć Rzeszów, skutecznie się bronią. M.in. dlatego, że obecnie Tadeusz Ferenc chce przyłączyć tereny, które są w dużej mierze zainwestowane i należą do bogatych gmin.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski przyznał, że Opole jest na początku drogi, ale też przypomniał, że stolica województwa straciła w ostatnich latach 10 tysięcy mieszkańców.
- A Rzeszów, który rozwija się szybciej, zyskał w tym czasie około 30 tys. mieszkańców - podkreślał Wiśniewski.
Obecnie trwa spotkanie prezydenta Opola i prezydenta Rzeszowa z opolskimi parlamentarzystami. To kolejny etap konsultacji w sprawie powiększenia stolicy województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?