Prezydent w Głuchołazach apeluje o pomoc powodzianom

Prezydent Andrzej Duda odwiedził zniszczone przez powódź Głuchołazy. Rozmawiał z wojskowymi, którzy zajmują się budową mostu tymczasowego i spotkał się z ludźmi dotkniętymi powodzią. Podziękował przedstawicielom rządu, na czele z premierem i ministrem obrony narodowej. Andrzej Duda wyraził wdzięczność osobom niosącym pomoc powodzianom i zaapelował o wsparcie.

- Przede wszystkim z całego serca chce podziękować żołnierzom, strażakom, funkcjonariuszom policji, ratownikom, ratownikom medycznym, lekarzom, wolontariuszom, wszystkim ludziom dobrej woli, którzy tutaj są, pomagają, przysyłają tutaj dary.

Prezydent zwrócił uwagę, że skala zniszczeń w wielu miejscach jest większa niż w 1997 roku. Zaapelował, aby nie być obojętnym na powstałe krzywdy, które dotknęły powodzian.

- To w tej chwili jest fundamentalna kwestia dla Rzeczypospolitej, aby w dobie, gdy kraj rozwija się dynamicznie, jakość życia się podnosiła, także oni mogli odzyskać normalne życie takie, jak mieli zanim dotknął ich kataklizm – powiedział Andrzej Duda.

Poinformował, że kancelaria prezydenta zrewidowała tegoroczny budżet i przekazała do Ministerstwa Finansów ponad 3 mln złotych na rzecz zwalczania skutków powodzi. Podziękował episkopatowi za zapowiedzianą w najbliższą niedzielę zbiórkę we wszystkich kościołach na pomoc powodzianom. Zwrócił tez uwagę, że powodzianom potrzebne są osuszacze, które pozwolą przygotować domy i mieszkania do remontu.

- Apeluję do wszystkich, którzy mogą przekazać osuszacze, w szczególności osuszacze przemysłowe, wypożyczyć taki sprzęt, proszę aby to zrobili – powiedział prezydent, a później dodał: - Strach pomyśleć, co będzie, gdy przyjdą mrozy, a budynki nie będą osuszone i mróz zacznie rozsadzać namoknięte tynki i zaprawę w murach. Ta pomoc jest tutaj ogromnie potrzebna.

Poza Głuchołazami prezydent odwiedził również Lądek Zdrój, gdzie spotkał się z burmistrzami Lądka.

Jeden z dziennikarzy zapytał głowę państwa, dlaczego zjawia się na terenach zalanych sześć dni po powodzi.

- Wiecie państwo co by było, gdyby tutaj przyjechał w trakcie powodzi? Natychmiast pojawiliby się ludzie, którzy słusznie powiedzieliby, że policja, straż zamiast zajmować się ratowaniem mienia i ludzi, zajmuje się pilnowaniem bezpieczeństwa prezydenta. Służby byłyby zaangażowane w strzeżenie Andrzeja Dudy, a nie w ochronę zdrowia, życia i mienia mieszkańców. Nie było to potrzebne. Chciałbym tutaj być, chciałbym pomóc, ale wymagania mojej funkcji, związane z nią obostrzenia są takie, że w istocie moja obecność tutaj zakłócałaby proces ratowania mienia i życia ludzkiego – powiedział prezydent, wskazując, że na miejscu obecny jego przedstawiciel.

- Dzisiaj czeka nas ciężka i kosztowna praca związana z przywróceniem tutaj ludziom normalnego życia. Dlatego jestem tutaj dzisiaj – dodał PAD.

Prezydent zapewnił, że jeśli otrzyma niezbędne dokumenty dotyczące powołania pełnomocnika rządu do spraw odbudowy po powodzi, podpisze je niezwłocznie. Na prośbę dziennikarza skomentował kandydaturę Marcina Kierwińskiego na to stanowisko.

- To jest kandydat pana premiera. Bezpośrednia odpowiedzialność spożywa na rządzie i premierze. Przyjmuje tę kandydaturę zgłoszoną przez pana premiera – powiedział Andrzej Duda.

Andrzej Duda został zapytany, czy rząd powinien zweryfikować obecną politykę środowiskową i kwestię inwestycji w infrastrukturę bezpieczeństwa na polskich rzekach. Poproszono go również, aby skomentował niedopuszczanie TV Republika na spotkania sztabów zarządzania kryzysowego organizowane przez premiera.

- Często jest tak, że politycy najpierw się kłócą i przerzucają się winą, a dopiero w dalszej kolejności ludzie mają poczucie, że zajęto się nimi. Proponuję, żebyśmy tym razem odwrócili kolejność. Najpierw zajmijmy się odwróceniem skutków powodzi i przywróceniem ludziom normalnego życia, a potem będziemy się kłócili kto jest winien. To się dzisiaj dzieje, więc kontynuujmy to – stwierdził prezydent.

Prezydent wyraził także nadzieję, że Polska otrzyma wsparcie finansowe z Unii Europejskiej.

- Pamiętajmy, że nie tylko my korzystamy na członkostwie w Unii Europejskiej. Także nasi przyjaciele z UE korzystają z naszego rynku, korzystają z nas jako konsumentów. Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, że wielu ludzi nie stać na towary i potrzebują pomocy. Liczę, że znajdziemy zrozumienie i wsparcie od tych, z którymi jesteśmy w tym wielkim związku państw – powiedział Andrzej Duda.

W drodze na tereny zalane wodą prezydent rozmawiał z prezydentem Czech Petrem Pavlem. W rozmowie poruszono m.in. kwestie wspólnego systemu ratownictwa, zarządzania kryzysowego i zorganizowania wspólnej konferencji ekspertów dotyczącej stworzenia nowych zbiorników retencyjnych i dodatkowych działań prewencyjnych.

Prezydent zaznaczył, że Opole i Wrocław udało się uratować dzięki zbudowanemu przed kilkoma laty zbiornikowi Racibórz Dolny.