We wtorek na telefon stacjonarny 67-letniej mieszkanki gminy Bierawa w powiecie kędzierzyńsko-kozielskim, zadzwonił mężczyzna, który podszywając się pod jej syna poinformował kobietę, że jest chory, a wracając od lekarza potrącił dwie osoby, które są w ciężkim stanie.
Oszust płacząc mówił, że został zatrzymany przez policję. Wówczas rozmowę przejął drugi mężczyzna, który podał się za policjanta.
Rzekomy funkcjonariusz poinformował kobietę, że jeśli zapłaci 36 tysięcy złotych, wszystkie zarzuty zostaną wycofane, a jej syn nie trafi do więzienia.
Kobieta nie dała się oszukać. Powiedziała, że musi skontaktować się z rodziną. Po tej informacji, oszuści już więcej do niej nie zadzwonili - informuje komisarz Magdalena Nakoneczna z Komendy Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu.
67-latka skontaktowała się z synem i upewniła się, że miała do czynienia z oszustami. Nikt z jej bliskich nie spowodował wypadku.
Pamiętajmy, że oszuści wykorzystują różne sposoby, aby wyłudzić pieniądze od swoich rozmówców. W momencie, kiedy ktoś będzie do nas dzwonił z prośbą o pieniądze, jak najszybciej zakończmy tą rozmowę i zweryfikujmy u bliskich, czy są w potrzebie - apeluje Magdalena Nakoneczna.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?