Problem na Krakowskiej w Opolu. Jeden błąd i duża kraksa

Redakcja
– W Niemczech za spacerowanie ścieżką rowerową można dostać 50 euro mandatu. Gdyby nasi strażnicy ukarali dla przykładu kilka osób, problem by się rozwiązał – mówi Tadeusz Garbacz z Opola.
– W Niemczech za spacerowanie ścieżką rowerową można dostać 50 euro mandatu. Gdyby nasi strażnicy ukarali dla przykładu kilka osób, problem by się rozwiązał – mówi Tadeusz Garbacz z Opola. Paweł Stauffer
Piesi spacerują środkiem ścieżki rowerowej albo pojawiają się nagle przed rozpędzonym rowerem. To niebezpieczne dla nas i dla nich - skarżą się opolscy rowerzyści.

Ścieżka rowerowa na ul. Krakowskiej. Cykliści pokonują tu prawdziwy slalom gigant, klucząc pomiędzy zakochanymi parami, matkami pchającymi wózki oraz kwestującymi wolontariuszami rozmaitych organizacji. - Kiedy z daleka widzę, że ktoś idzie środkiem mojego pasa mam czas zareagować, ale często zdarza się tak, że piesi wyrastają przed rowerem nagle. Na przykład matka prowadzi dzieci, zainteresuje ją coś na wystawie po drugiej stronie deptaka, robi zwrot i przechodzi mi przed nosem. Nawet nie zastanawia się, czy ja zdążę wyhamować - mówi Maria Lachnik, która od 25 lat do pracy dojeżdża rowerem.

Pan Arkadiusz wyhamować nie zdążył. - To było kilka dni temu. Jechałem mostem prowadzącym na Bolko. Pasem dla rowerów spacerowała kilkuletnia dziewczynka, więc się zatrzymałem. Kiedy ruszyłem ponownie, wbiegła wprost pod rower, odbiła się czołem o kierownicę i upadła - relacjonuje Arkadiusz Humanicki. - Na szczęście nic poważnego jej się nie stało - dodaje.
Za spacerowanie ścieżką przeznaczoną dla rowerów można zostać ukaranym 100-złotowym mandatem, bo nieostrożni piesi narażają nie tylko własne zdrowie, ale również zdrowie rowerzystów. - Kierujący, chcąc uniknąć zderzenia, może zahamować gwałtownie, wylecieć przez kierownicę i się połamać - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu. - Piesi zwykle zachodzą drogę rowerzystom nie ze złośliwości, ale przez gapiostwo. Dlatego kiedy widzimy takie sytuacje, staramy się raczej upominać. Mandaty wypisujemy w ostateczności - tłumaczy.

Rowerzyści zgodnie twierdzą, że pieszym ufać nie można. - Kiedyś szło przede mną dwóch starszych mężczyzn. Kiedy próbowałem ich ominąć, jeden tłumaczył coś drugiemu, energicznie wymachując laską, i oberwałem w głowę. Siniaka pod okiem miałem przez dwa tygodnie - mówi Radosław Wyżliński, rowerzysta z Opola.
Dlaczego piesi spacerują po drogach dla rowerów? Cykliści mają na ten temat swoją teorię. - Być może dlatego, że ścieżek w Polsce jest tak mało. Dla wielu to egzotyka. Pewnie dlatego nie wiedzą, jak się na nich zachować - mówi Monika Kołodziejczyk.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska