Opolski ogród zoologiczny w sezonie czynny jest do 18. O tej porze zamykane są kasy, choć zwiedzający mogą po zoo spacerować jeszcze przez godzinę. W tym czasie jedyne wyjście z ogrodu prowadzi przez obrotowe, żelazne drzwi. Te drzwi to bariera nie do pokonania dla osoby niepełnosprawnej czy rodzica z maluchem w wózku.
- Pech chciał, że o takiej porze opuszczałem zoo. Razem ze mną były przypadkowe osoby - opiekunowie chłopca na wózku inwalidzkim - opowiada nasz czytelnik. - Obsługi już nie było. Skończyło się na przerzucaniu większych rzeczy przez płot i przepychaniu wózka dziecięcego i inwalidzkiego przez obrotowe wyjście. Dobrze, że było nas więcej, w pojedynkę z wózkiem człowiek by z zoo nie wyszedł. Szczególnie z tym chorym chłopcem wyglądało to dość dramatycznie: najpierw trzeba było go zdjąć z wózka i ten wózek przepchnąć, a następnie chłopca wraz z opiekunem przecisnąć przez wąskie wyjście.
O sprawie poinformowaliśmy dyrektora zoo.
- To oczywiste zaniedbanie pracownika i mogę tylko przeprosić za tę sytuację - mówi Lesław Sobieraj. - Faktycznie, po zamknięciu kas, wejście główne też jest zamykane, ale dozorca do 19 powinien być na miejscu i w razie potrzeby otwierać główne drzwi. Zwrócę uwagę naszym pracownikom, by takie przypadki już się nie powtórzyły. Zwiedzanie zoo jeszcze godzinę po zamknięciu kas to rozwiązanie podpatrzone w innych ogrodach. Niestety, nie mamy pieniędzy, by zatrudnić w tym czasie dodatkową osobę. Jeszcze raz bardzo przepraszam naszych gości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?