Problemy do załatwienia, ale nie siłą

Lod
Mieszkańcy twierdzą, że bywalcy tego pubu zakłócają im spokój.
Mieszkańcy twierdzą, że bywalcy tego pubu zakłócają im spokój.
Sąsiadujący z naszymi domami lokal i zakład produkcyjny zatruwają nam od dawna życie - twierdzą mieszkańcy bloków przy ul. Spychalskiego w Opolu.

W najgorszej sytuacji są mieszkańcy dwóch wieżowców znajdujących się w najbliższym sąsiedztwie pubu "Adams" i zakładu "Werk", produkującego wyroby garmażeryjne. - Maszyny w zakładzie powodują ogromny hałas. Po otwarciu okien w domu nie sposób wytrzymać. Dodatkowo po wyroby przyjeżdżają duże samochody dostawcze. Ruch na małej uliczce pod naszymi blokami odbywa się nawet w środku nocy - mówi zastrzegający sobie anonimowość mieszkaniec ul. Spychalskiego.
Poinformował on również, że lokatorzy zawiadomili o ciągłym hałasie Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Na razie jednak nie otrzymali żadnej odpowiedzi.

- Jeszcze gorsi są klienci pubu. Ciągle pod naszymi blokami mają miejsce awantury. Nikt wieczorem nie ma odwagi wyjść na spacer. Wystarczy zobaczyć, jak chuligani zdewastowali przystanek autobusowy na ulicy Spychalskiego. Powybijali wszystkie szyby - mówi lokatorka wieżowca przy Spychalskiego. Żaden z naszych rozmówców nie chciał podać swojego nazwiska. - Boimy się, że wandale w zemście za poinformowanie o wszystkim redakcji powybijają nam szyby - twierdzili.
Hałasem na Spychalskiego zajęli się już pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Rzeczywiście dopuszczalne normy zostały tam przekroczone i w tej sprawie prowadzone jest postępowanie administracyjne. Może ona zakończyć się udzieleniem kary finansowej hałasującej firmie - powiedział Henryk Lewandowski, szef WIOŚ. W firmie Werk poinformowano NTO, że na ukończeniu jest budowa nowej siedziby, która mieścić się będzie w Kępie pod Opolem. Za kilka miesięcy zakład wyprowadzi się z miasta. - Budowa nowej siedziby to inwestycja, którą zgodnie z prawem należy traktować jako usuwającą obecne uciążliwości. Z tego powodu ewentualne kary finansowe mogą zostać znacznie obniżone - dodał Henryk Lewandowski.

Jak poinformował nas Jan Piotrowski, komendant opolskiej straży miejskiej, problem chuliganów odwiedzających pub na Spychalskiego również może zostać niebawem rozwiązany. - Rzeczywiście w tym rejonie bardzo często zdarzają się zakłócenia porządku publicznego. Mają miejsce pobicia lub wymuszenia. Dlatego skierowaliśmy do ratusza wniosek o zamknięcie pubu. Podobny złożył także II komisariat policji - mówi komendant Piotrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska