Procedura musi potrwać

Ma ona być podstrefą Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej "INVEST-PARK", do której Nysa zwróciła się o pomoc w przygotowaniu odpowiedniego wniosku w tej sprawie do Ministerstwa Gospodarki.

- Widzimy w tym szansę na przełamanie recesji gospodarczej, ożywienie koniunktury, zmniejszenie bezrobocia w gminie i rozwiązanie wielu związanych z obecną sytuacją problemów społecznych - mówi burmistrz Nysy Ryszard Rogowski. - Takie strefy istnieją między innymi w Wałbrzychu, Kamiennej Górze i Łodzi.
Zachętą do inwestowania w specjalnej strefie ekonomicznej jest pomoc publiczna, czyli ulgi podatkowe. Wchodzące do niej firmy mogą liczyć na takie zwolnienia z tytułu inwestycji i zatrudnienia pracowników. Pomoc jest wieloletnia, co ma pozwolić przedsiębiorcom na trwałe związanie się z daną strefą, umożliwić im długofalowe planowanie inwestycji i rozwój zakładów.

Wczoraj radni przegłosowali uchwały, które precyzują, gdzie będzie znajdować się strefa, oraz wnoszą ten teren do spółki.
- Nasz pomysł spotkał się z przychylnym odzewem w parlamencie i rządzie - mówi Ryszard Rogowski. - Aby złożyć wniosek do Ministerstwa Gospodarki - potrzebna jest jednak opinia wojewody, iż akceptuje ten pomysł. Prośbę o jej wydanie wysłaliśmy w ubiegły czwartek i do wtorku nie ma odpowiedzi - i nie wiadomo kiedy będzie. A przecież w niedzielę wojewoda Adam Pęzioł obiecał mi w obecności wiceprzewodniczącego Zarządu Regionu "Solidarności", że wystawi opinię niezwłocznie.
Rzecznik prasowy wojewody Mirosław Pietrucha: - Wniosek o wystawienie opinii trafił do urzędu wojewódzkiego 17 sierpnia. Wojewoda na pewno poprze inicjatywę utworzenia specjalnej strefy, bo każde działanie, które może zmniejszyć bezrobocie jest Nysie potrzebne. Procedura musi jednak potrwać, bo wniosek muszą zaopiniować wydziały merytoryczne. Obecnie znajduje się on w wydziale gospodarki i integracji europejskiej.