Proces o gwałt: Sąd uniewinnił syna gangstera Makowca

Łukasz Cieśla
Proces o gwałt: Sąd uniewinnił syna gangstera Makowca
Proces o gwałt: Sąd uniewinnił syna gangstera Makowca archiwum
Maciej B., syn gangstera Makowca, wraz z kolegą był oskarżony o odurzenie i zgwałcenie koleżanki. Najpierw obaj zostali prawomocnie skazani na więzienie. Ale proces powtórzono. Sąd właśnie uniewinnił obu oskarżonych.

To zwrot ws. gwałtu, do którego miało dojść w 2007 roku w centrum Poznania. Pod koniec sierpnia sąd uniewinnił dwóch mężczyzn, którzy wcześniej trafili do aresztu, a potem do więzienia.

Ci dwaj mężczyźni to dobrze znani w poznańskim półświatku Maciej B., „Młody Makowiec” oraz Karol R., „Rossi”. Za sprawę sprzed 9 lat byli dwukrotnie skazywani na kilkuletnie więzienie. Orzeczenie Sądu Apelacyjnego było nawet prawomocne, ale zostało „skasowane” przez Sąd Najwyższy. Ten wytknął sędziom z Poznania wybiórcze podejście do dowodów zgromadzonych ws. rzekomego gwałtu.

WIĘCEJ
Dlaczego proces o gwałt stanął w miejscu?

Nowy proces stanął jednak w miejscu, bo rzekoma ofiara nie mogła zostać przesłuchana. Dziewczyna przedstawiała zaświadczenia lekarskie, że gwałt jest dla niej traumą i nie może złożyć zeznań. Gdy sąd zapewnił jej bezpieczne warunki przesłuchania, proces ruszył. A przed tygodniem sędzia Izabela Dehmel uniewinniła obu oskarżonych. Dlaczego?

Proces, ze względu na charakter sprawy, toczył się za zamkniętymi drzwiami. - W tej chwili sędzia sporządza uzasadnienie wyroku. Jednak nie zostanie ono upublicznione, ponieważ sprawa ma wyłączoną jawność - tłumaczy sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik poznańskiego Sądu Okręgowego.

Od osób z otoczenia Macieja B. usłyszeliśmy, że sąd teraz uznał, że zeznania domniemanej ofiary, czyli Natalii, jednak są mało wiarygodne. - Dziewczyna zmieniała wersje zdarzenia. Raz miał ją gwałcić tylko Maciej B., potem twierdziła, że jednak obaj, by potem znowu zmienić zeznania - mówi osoba z otoczenia „Młodego Makowca”.

Z kolei osoba związana z Natalią inaczej przedstawia sprawę. Twierdzi, że w nowym procesie pojawiły się takie wytyczne z Sądu Apelacyjnego, które, obrazowo mówiąc, nakazywały, by ofiara podczas gwałtu sporządzała notatki ze zdarzenia i dbała o dobre oświetlenie miejsca przestępstwa. - Natalia przeżyła traumę. I nie jest tak, że jest niewiarygodna - mówi jej znajomy.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto. W akcie oskarżenia zarzuciła obu mężczyznom, że odurzyli Natalię tzw. pigułką gwałtu podczas jej imprezy urodzinowej. Potem zawieźli ją do mieszkania przy Grochowych Łąkach i zgwałcili. Późniejsze badania dziewczyny nie wykazały jednak śladów po narkotyku. Ponadto w miejscach intymnych nie miała obrażeń. Nie znaleziono też śladów DNA rzekomych sprawców. Mimo to do sądu trafił akt oskarżenia oparty głównie o relację dziewczyny. Wskazywała, że nad ranem, już po gwałcie, fatalnie się czuła. Zaburzenia, o których opowiadała, pasowały do tych, które występują po pigułce gwałtu.

- Wystąpiliśmy o uzasadnienie wyroku. Będziemy rozważać złożenie apelacji - zapowiada prokurator Małgorzata Mikoś-Fita, szefowa Prokuratury Rejonowej Poznań Stare Miasto.

Osoby z otoczenia Macieja B., syna gangstera Makowca, twierdzą, że w tej sprawie został oskarżony „za nazwisko”. Cała rodzina, czyli rodzice Macieja, jego brat Marcin oraz on sam mieli różne kłopoty z prawem. W pewnym momencie cała czwórka siedziała za kratkami pod zarzutem popełnienia rozmaitych przestępstw.

Sprawa dotycząca gwałtu miała różne podteksty. Domniemana ofiara była znajomą Macieja B. Ponoć wcześniej spała u niego w domu. Na imprezie poprzedzającej rzekomy gwałt dziewczyna świętowała swoje urodziny. Miała pić alkohol, zachowywać się bardzo swobodnie, ponoć pokazywała nagie piersi. Część świadków miała zeznać w sądzie, że była świadoma. W nocy wysyłała smsy. Późniejsze zbliżenie, jak twierdzą znajomi Macieja B., nastąpiło za zgodą obu stron. Ale do seksu nie doszło ponoć dlatego, że parze przeszkadzała obecność kolegi, czyli współoskarżonego Karola R.

Pewne jest, że tamtej nocy, na imprezie, Maciej B. uderzył jedną z dziewczyn. Został za to skazany. A późniejsze intymne fragmenty spotkania z Natalią obaj mężczyźni nagrali na telefon komórkowy. Oni twierdzą, że to był głupi żart. Ale inna wersja mówi, że szantażowali Natalię ujawnieniem filmu, jeśli jej bogaty ojciec-biznesmen nie zapłaci dużych pieniędzy. Wystraszona dziewczyna, jak twierdzi otoczenie „Młodego Makowca”, zgłosiła więc gwałt.

Wydarzeniami z czerwcowej nocy z 2007 roku zapewne zajmie się niebawem poznański Sąd Apelacyjne. Do niego ma wpłynąć apelacja od nieprawomocnego uniewinnienia obu oskarżonych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Proces o gwałt: Sąd uniewinnił syna gangstera Makowca - Głos Wielkopolski

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska