Prof. Janusz Danecki: Wojny nie będzie

Redakcja
Świat z obawą obserwuje w ostatnich dniach eskalację napięcia między Izraelem a Iranem.

Stosunki między oboma państwami są tradycyjnie złe, gdyż w państwie żydowskim panuje poważny strach przed wyprodukowaniem przez Teheran broni atomowej i ewentualnością użycia jej przeciw Izraelowi.

Ta obawa jest na razie potencjalna, należy jednak pamiętać, że Iran, choć bomby atomowej jeszcze nie ma, to być może w niedalekiej przyszłości może mieć. Niechęć Iranu względem Tel Awiwu wynika natomiast z faktu, że zdaniem reżimu ajatollahów to Izrael odpowiada za wszelkie konflikty targające Bliskim Wschodem.

Obecnie sytuacja jest bardziej napięta niż zazwyczaj, gdyż do złych relacji między dwoma państwami dochodzi jeszcze kontekst wojny w Syrii, która jest sojusznikiem Iranu i ma po swojej stronie także Rosję oraz Chiny. W dodatku w Stanach Zjednoczonych w decydującą fazę wchodzi kampania prezydencka, co niektórzy odczytują jako podatny grunt dla ewentualnego ataku Izraela i sił amerykańskich na Iran.

Tak się jednak, moim zdaniem, nie stanie, gdyż kolejna wojna nie leży w interesie wielkich tego świata. A właśnie od tych wielkich, czyli USA i Europy, z jednej oraz Rosji z Chinami z drugiej strony, w istocie zależy rozwiązanie konfliktu bliskowschodniego. Jeśli mocarstwa nie znajdą w sobie większej niż dotąd woli wypracowania porozumienia, będziemy co jakiś czas obserwowali wzrost napięcia na linii Tel Awiw - Teheran. Teraz możliwe są jakieś drobne incydenty zbrojne, ale do prawdziwej wojny - jeśli miałbym prorokować, choć wróżką nie jestem - najprawdopodobniej nie dojdzie.

Prof. Janusz Danecki jest arabistą z Uniwersytetu Warszawskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska