Prof. Jarosław Mamala zarzuca nieczystą grę władzom Politechniki Opolskiej

Mirela Mazurkiewicz
Prof. Mamala przeniósł konferencję prasową na... przystanek  MZK. Bał się, że spotkanie z dziennikarzami w budynku uczelni przysporzy kolejnych kłopotów.
Prof. Mamala przeniósł konferencję prasową na... przystanek MZK. Bał się, że spotkanie z dziennikarzami w budynku uczelni przysporzy kolejnych kłopotów. Mirela Mazurkiewicz
Prof. Jarosław Mamala mówi, że odkąd ogłosił swój start w wyborach, znalazł się na cenzurowanym u obecnego rektora uczelni. We wtorek zwołał konferencję prasową w tej sprawie.

Konferencja miała odbyć się w wejściu do budynku „Łącznika” Politechniki Opolskiej przy ul. Mikołajczyka. W ostatniej chwili została przeniesiona na... pobliski przystanek autobusowy. Prof. Mamala przyznał w rozmowie z nto, że obawiał się, iż spotkanie z dziennikarzami na terenie uczelni mogłoby zostać wykorzystane przeciwko niemu.

- Odkąd ogłosiłem zamiar kandydowania, jestem dyskryminowany i represjonowany. Nie mieści się to w moim pojęciu akademickości i wywołuje sprzeciw. Stąd moje dzisiejsze spotkanie z dziennikarzami - wyjaśnił Jarosław Mamala, profesor Politechniki Opolskiej i prezes Parku Naukowo-Technologicznego w Opolu. - Rektor wysłał do pracowników prośbę, by powstrzymali się od rozmów z prasą. Dla mnie jest to przykład cenzury w XXI wieku.

Punktem zapalnym był m.in. wywiad z prof. Mamalą, który pod koniec stycznia ukazał się na łamach nto. To w tym wywiadzie naukowiec powiedział oficjalnie, że chce kandydować w wyborach na rektora. Prof. Marcin Lorenc, rektor uczelni, za pośrednictwem swojego prawnika wystosował do Ma­mali pisemne żądanie, by ten... doprowadził do wycofania publikacji wywiadu ze strony internetowej nto.pl oraz przeprosił rektora.

- Uważam, że uczelnia nie rozwija się w dobrym kierunku i powiedziałem o tym w wywiadzie - tłumaczy prof. Mamala. - Nie naruszyłem natomiast niczyich dóbr osobistych, ani nikogo nie pomówiłem. Uczelnia powinna być przestrzenią m.in. dla korzystania z wolności słowa i to nie powinno wywoływać represji.

O jakich represjach mowa? Naukowiec mówił na konferencji m.in. o tym, że poprosił prof. Lorenca o spotkanie, by porozmawiać o sytuacji na uczelni.

- Rektor wyznaczył termin tak szybki, że wiadomość odczytałem już po nim i na spotkanie nie dotarłem.
Konsekwencją tego było pismo z kadr, że nie podporządkowałem się poleceniu przełożonego i zlekceważyłem go. Nie wiem, czy to są standardy akademickiej? - zastanawia się prof. Mamala. - Trwa też szukanie nieprawidłowości, które mogłyby mnie zdyskredytować. Jednym z przejawów było dociekanie, czy miałem zgodę poprzedniego rektora, by pracę na uczelni łączyć z byciem prezesem parku.

Do gorącej atmosfery na uczelni odniósł się m.in. prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. „Wolne wybory, czy wolność słowa to chyba nie są idee ważne dla rektora Lorenca” - napisał na swoim facebookowym profilu.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się, w liście nadesłanym do redakcji, prof. Roman Ulbrich, członek Rady Uczelni, od blisko 45 lat związany z Politechniką Opolską. „Panie Rektorze, mówię dość. Mam dość obłudy rektora Lorenca i jego otoczenia, o wielkim zaangażowaniu w odnowę uczelni. (...) To, co się dzieje od pewnego czasu, coraz bardziej wskazuje na próbę zastraszania wszystkich, o wszystko”.

Represje? To jest twarda kampania wyborcza

Prof. Mamala twierdzi, że odkąd zdecydował się na start w wyborach na rektora, doświadcza represji ze strony swojego szefa. Uczelnia zabiera głos.

Na konferencji zorganizowanej przez prof. Jarosława Mamalę na przystanku MZK pojawił się przedstawiciel Politechniki Opolskiej. Po niej zabrał głos. - Spotykam się z państwem, bo pan rektor nie chciałby się w to angażować. Traktuje to jako element kampanii wyborczej - wyjaśnił Tomasz Ciecierski z działu promocji. Poprosiliśmy, by odniósł się do zarzutu prof. Mamali, że ten doświadcza na uczelni represji. - To jest kampania wyborcza. Twarda, ale taką pan profesor zaproponował - skwitował.

Ciecierski był też pytany o pismo z żądaniem usunięcia wywiadu, jakiego prof. Mamala udzielił nto.
- Ustawa 2.0 to jest dla nas duże wyzwanie. Sytuacja, w której pojawia się taki tytuł, jak w nto, nie jest motywująca dla osób, które od kilku miesięcy intensywnie zaangażowały się w prace, abyśmy mogli nadal być politechniką - przekonywał.

Zapytaliśmy, czy zastrzeżenia, o jakich mówił prof. Mama­la, nie mieściły się w granicach dopuszczalnej krytyki. - Nie chciałbym się do tego odnosić - skwitował Tomasz Ciecierski, a na stwierdzenie, że dla oceny sprawy jest to kluczowe, odparł: - To jest pani problem.

Prof. Mamala żądania uznał za bezzasadne. Przedstawiciel PO nie odpowiedział na pytanie, czy uczelnia wytoczy proces swojemu naukowcowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska