Prof. Waldemar Rogowski: W weekendy bierzemy towar na raty

Ze statystyk wynika, że w różne dni tygodnia zadłużamy się inaczej.
Polacy zaciągają kredyty niezależnie od dnia tygodnia. Każdy produkt kredytowy czy pożyczkowy ma swoją specyfikę. Z tego wynika m.in. określona struktura udzielania kredytów w poszczególne dni tygodnia. Kredyty mieszkaniowe udzielane są od poniedziałku do piątku. Podobnie sprawa wygląda z limitami kredytowymi oraz kredytami gotówkowymi. Inaczej jest z kartą kredytową i pożyczką ratalną, które dominują w weekendy.

12 proc. kart kredytowych sprzedaje się w sobotę, a udzielone w weekendy kredyty ratalne to niemal jedna czwarta (23 proc.) wszystkich w tygodniu...
Tę weekendową aktywność Polaków można m.in. tłumaczyć tym, że decyzję o zakupie nowego telewizora czy pralki podejmuje cała rodzina, która wspólne zakupy robi w weekend. Kredyty ratalne zaciągane są w oddziałach w centrach handlowych lub u samych sprzedawców, którzy współpracują z bankami. Szczególnie dużą aktywność odnotowano w grudniu ub.r. Tylko w bankach sprzedaż kredytów ratalnych na zakup towarów i usług wyniosła blisko 1,5 mld zł (to o 23,2 proc. więcej niż w grudniu 2016 r.).

Jak ograniczenie handlu w niedziele może wpłynąć na ten model zadłużania?
Brak handlowych niedziel zmieni strukturę sprzedaży kredytów ratalnych zaciąganych w weekendy. Jednak nadal będzie popyt na towary i usługi, co wynika z potrzeb zakupowych Polaków i podatności społeczeństwa na oferty promocyjne i przeceny. Zapewne nadal będzie też potrzeba wspomagania zakupów dodatkowym zastrzykiem gotówki. Można więc przypuszczać, że konsumenci się zreorganizują, a przy tym zreflektują, by dokonywać zakupów planowo, zgodnie z realnymi potrzebami, a nie impulsywnie (emocjonalnie). Pustkę po handlowych niedzielach w jakimś stopniu może wypełnić e-commerce. Do tych nowych warunków będą musiały dostosować się banki udzielające takich kredytów.