Progi pojawiły się w czwartek przed skrzyżowaniem alei Solidarności z ulicą Koszalińską. Właśnie w tym miejscu dochodzi do wielu wypadków, a najczęstszą przyczyną jest nadmierna prędkość.
- Długa i szeroka aleja zachęca do tego, aby się rozpędzić i kierowcy często zapominają, że przed nimi jest skrzyżowanie - opowiada Tomek, mieszkaniec pobliskich bloków. - Dobrze, że pojawiła się taka szykana, bo to na pewno zmusi kierowców do zdjęcia nogi z gazu.
Pomysł drogowców ma też przeciwników. Jacek Zamorowski, były naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Wojewódzkiej Policji uważa, że progi to ostateczność, a na skrzyżowaniu powinno pojawić się rondo.
- I wcale nie za miliony, bo są inne rozwiązania np. małe rondo z gumy, czy z kilku donic - komentuje Jacek Zamorowski, który progi nazywa "bezsensem".
Jak tłumaczy Miejski Zarząd Dróg progi są rozwiązaniem doraźnym.
Zaleciła je komisja ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego, a wnioskodawcami byli mieszkańcy.
Doraźnym nie oznacza jednak, że niebawem zastąpi je rondo. Na razie MZD jego stworzenia lub budowy nie planuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?