Program „Wspieraj Seniora”. Niektórzy pomyśleli, że to darmowe zakupy

Od kilku dni osoby w wieku 70+ mogą dzwonić na centralną infolinię Ministerstwa Rodziny (tel. 22 505 11 11) i prosić o pomoc w zrobieniu zakupów, bo samodzielnie nie mogą wychodzić z domów.

Ich prośba jest automatycznie przekazywana do zweryfikowania i zrealizowania przez ośrodek pomocy społecznej, w gminie gdzie mieszka potrzebujący.

- Do poniedziałku dostaliśmy tą drogą około 30 zgłoszeń. Po wykonaniu telefonu do zgłaszających okazało się, że siedem jest zasadnych i będzie zrealizowana – mówi Małgorzata Kozak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu.

Pierwszy kontakt z seniorami pokazał, że po pomoc dzwonią na przykład osoby, które owszem, chcą aby ciężkie zakupy dostarczyć im do mieszkania. Ale po lekkie zakupy, pieczywo czy ulubione jabłka, chcą wyskoczyć do miasta same.

Takim seniorom pracownicy socjalni perswadują, że celem rządowego programu jest właśnie zatrzymanie ich w mieszkaniach.

- Część osób wycofała swoje zgłoszenie, jak usłyszeli, że za zakupy muszą zapłacić sami. W pierwszej chwili pomyśleli bowiem, że będą im robione i dostarczane za darmo – mówi dyrektor Małgorzata Kozak. – Nie możemy robić seniorom zakupów we wskazanych i ulubionych sklepach, ale tam gdzie możemy to zrobić szybko i sprawnie.

Wśród zgłoszeń w Opolu zdarzyły się też dwie prośby od osób, które potwierdziły swoje zakażenie Covid-19.

- W ramach tej pomocy pracownik nie wchodzi do domu, żeby na przykład posprzątać czy ugotować posiłek. Kontakt odbywa się tylko w drzwiach mieszkania – mówi Katarzyna Łojko, dyrektor OPS w Głuchołazach. – Jeśli ktoś jednak wymaga usług opiekuńczych, może złożyć taki wniosek.

Poważnym problemem dla pomagających jest też otwarcie sklepów pomiędzy 10:00 a 12:00 tylko dla osób powyżej 60. roku życia. Grupa posłów już interpelowała, aby w tym czasie zakupy dla seniorów mogli robić także pracownicy socjalni, ale na razie to nie uległo zmianie.

Zgłoszeń na rządową infolinię programy "Wspieraj Seniora" przybywa stopniowo, na razie jednak pracownicy socjalni robią zakupy sami, choć zgłaszają się już pierwsi wolontariusze do pomocy.

– Na razie nie mamy czasu, że weryfikować wolontariuszy. Rozliczenia finansowe robimy sami – przyznaje dyrektor Kozak. – Wolontariusze mogą pomagać przy wyprowadzaniu psa, ale dotychczas mieliśmy tylko jedna taką prośbę. A i tak pani się wycofała, po pomoc przy psie zaoferowała sąsiadka.

Część ośrodków pomocy społecznej już wiosną wypracowała dobre zasady wsparcia swoich seniorów i teraz przywraca je do funkcjonowania, po tym jak rząd zakazał starszym wychodzenia z domu. W Opolu np. niebawem gotowa będzie nowa ulotka z listą sklepów, które dostarczają zakupy do domu, bez dodatkowej opłaty.

Od poniedziałku decyzją rządu nieczynne są też wszystkie placówki dziennej opieki dla seniorów. Działają jednak kuchnie w wielu z nich, a posiłki będą dowożone do domów. Część zajęć przenosi się do internetu.

- Staramy się utrzymać kontakt z podopiecznymi, przekonać, że to tylko chwilowe ograniczenia w pracy – mówi dyrektor Małgorzata Kozak z MOPR w Opolu. – Kiedy w maju tego roku, po pierwszej fali epidemii, znów otworzyliśmy nasze drzwi, część podopiecznych wróciła bardzo zmieniona. Po okresie izolacji starsi ludzie mieli problemy z powrotem do dawnej kondycji i wymagali wsparcia psychologicznego.