Prokurator musi umieć współczuć

Rozmawiała Ewa Kosowska-Korniak
Z prokuratorem Romanem Wawrzynkiem, rzecznikiem prasowym Prokuratury Rejonowej w Opolu:

- Od poniedziałku prokuratorzy mają prowadzić śledztwa inaczej, zgodnie z katalogiem wytycznych przekazanym przez ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Stwierdził on, że po latach mody na przyznawanie praw przestępcom nastała moda na prawa ofiar, które powinny być stawiane na pierwszym miejscu. Czy prokuratorzy są przygotowani do pracy według nowych wytycznych?
- Prokuratorzy, przynajmniej w naszym okręgu, od dawna stosują zasady stawiające ochronę ofiary i świadków przestępstwa na pierwszym miejscu. Katalog wytycznych pana ministra traktujemy jako przypomnienie pewnych zasad. Nie wnosi on nic nowego.
- Zasady zasadami, lecz ciągle słychać głosy o bezduszności prokuratorów, którzy nie potrafią okazać należytego współczucia pokrzywdzonym...
- To zależy od uosobienia, a nie od profesjonalnej sprawności prokuratorów. Ale z prokuratorami jest trochę tak jak z lekarzami, w pewnym momencie uodparniają się na nieszczęścia, z którymi się stykają. Trudno zachować jednakową wrażliwość, gdy ma się do czynienia z tysięcznym lub dziesięciotysięcznym podobnym przypadkiem. Gdyby nie to uodpornienie, prokurator szybko stałby się psychicznie i fizycznie zdruzgotany. Powinien jednak wyrobić w sobie pewne rutynowe współczucie, które pozwoli mu traktować każdą ofiarę przestępstwa w sposób indywidualny, podmiotowy.
- Zadaniem prokuratury jest, jak podnosi minister, zapewnienie bezpieczeństwa pokrzywdzonym i świadkom, by nie padli ofiarą zastraszenia. Czy dziś tego bezpieczeństwa nie ma?
- Biorę ten postulat do siebie i zapewniam, że od dziś nie będę podawał mediom inicjałów pokrzywdzonych w żadnej sprawie. Od kilku lat zresztą nie podaję inicjałów pokrzywdzonych w sprawach seksualnych i przemocy w rodzinie.
- Kolejna wytyczna mówi, że pokrzywdzony może zastrzec na policji i w prokuraturze swoje dane osobowe, nawet jeśli nie jest świadkiem incognito...
- W aktach zatajenie danych osobowych może się znaleźć, zgodnie z prawem, tylko w przypadku świadków incognito. Ogólnie: pokrzywdzony nie musi niczego zastrzegać, bo to, że bez jego zgody nie można upubliczniać jego danych, wynika z prawa prasowego.
- Prokuratorzy muszą także, zgodnie z kolejną wytyczną, żądać surowych kar wobec ludzi, którzy znęcają się nad rodziną...
- W tych przypadkach konieczne jest należyte wyważenie sprawy zarówno przez prokuraturę, jak i przez sąd. W naszym okręgu zdarzają się i aresztowania za znęcanie się nad rodziną, i wyroki do odsiadki. W tych przypadkach problemem jest to, że wiele maltretowanych kobiet wycofuje swoje zeznania. To bardziej problem psychologiczny niż wymiaru kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska