Szokujący baner wisiał ponad tydzień na kamienicy na rogu ulic Książąt Opolskich i Sądowej w drugiej połowie lipca. Jego elementem było wielkie zdjęcie zakrwawionego płodu.
Policja chciała ukarania przedstawiciela władz wspólnoty mieszkaniowej, który zgodził się na ekspozycję baneru na kamienicy.
Do odpowiedzialności miał być też pociągnięty Mariusz Dzierżawski z fundacji Pro Prawo do Życia, który zlecił jego wywieszenie.
W obu przypadkach podstawą miało być naruszenie artykułu 141 Kodeksu Wykroczeń. Ten brzmi "Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany".
Sprawa trafiła do prokuratury. Ta uznała, że nie ma podstaw, by karać osoby, które podejrzewano o naruszenie prawa. Jak tłumaczy Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, śledczy zajmujący się tą sprawą uznał, że eksponowanie zdjęcia zakrwawionego płodu w przestrzeni publicznej nie jest nieprzyzwoite.
- To był obraz drastyczny, dosadny, ale nie nieprzyzwoity. Za nieprzyzwoitą treść może być na przykład uznane słowo, które powszechnie uznawane jest za obraźliwe – argumentuje Stanisław Bar.
Dlatego w przypadku przedstawiciela fundacji Pro Prawo do Życia zapadła decyzja o odstąpieniu od ukarania. Członka zarządu wspólnoty mieszkaniowej sąd zdążył już ukarać naganą, ale w tym przypadku prokurator złożył sprzeciw od wyroku i oświadczenie o cofnięcie wniosku od ukaranie z racji braku skargi uprawnionego oskarżyciela.
OPOLSKIE INFO - 24.08.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
