Prokuratura umorzyła sprawę eksplozji w domu w Lędzinach. Co ustalili śledczy?

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Do wybuchu doszło pod koniec stycznia 2020 w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy Jaśminowej w Lędzinach w gminie Chrząstowice. Przed godz. 21 sąsiedzi usłyszeli przeraźliwy huk. Z budynku, w którym doszło do eksplozji, wyleciała część szyb oraz brama wjazdowa do garażu. Zniszczeniu uległa  też znaczna część dachu.
Do wybuchu doszło pod koniec stycznia 2020 w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy Jaśminowej w Lędzinach w gminie Chrząstowice. Przed godz. 21 sąsiedzi usłyszeli przeraźliwy huk. Z budynku, w którym doszło do eksplozji, wyleciała część szyb oraz brama wjazdowa do garażu. Zniszczeniu uległa też znaczna część dachu. Mario
W wyniku wybuchu zginął 39-letni kolekcjoner militariów. Śledczy doszli do przekonania, że to on doprowadził do tragedii.

- Eksplozja była konsekwencją nieumiejętnego rozbrajania pocisku artyleryjskiego z okresu II wojny światowej – mówi prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. – Sprawca zginął w wyniku wybuchu, więc sprawa musiała zostać umorzona.

Do tragedii doszło pod koniec stycznia 2020 w jednym z domów jednorodzinnych przy ulicy Jaśminowej w Lędzinach w gminie Chrząstowice. Przed godz. 21 sąsiedzi usłyszeli przeraźliwy huk. Z budynku, w którym doszło do eksplozji, wyleciała część szyb oraz brama wjazdowa do garażu. Zniszczeniu uległa też znaczna część dachu.

Strażacy ewakuowali mieszkańców domów znajdujących się w promieniu 150 metrów od miejsca wybuchu.

Nad wyjaśnieniem sprawy pracowały ekipy policyjne, wspierane przez opolskich antyterrorystów oraz policyjnych pirotechników z Wrocławia. Okazało się, że do eksplozji doszło w garażu. Tutaj znaleziono też ciało 39-letniego mieszkańca domu. Moment zdarzenia nagrał monitoring zainstalowany na sąsiednim budynku.

Śledczy ustalili, że 39-latek pasjonował się militariami. Szukał materiałów na własną rękę, wykorzystując do tego wykrywacz metalu. – W budynku materiałów było więcej, natomiast część z nich była pozbawiona cech bojowych, czyli zapalników – mówi Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Gdyby 39-latek przeżył wypadek, odpowiadałby zapewne za sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. Za przestępstwo to grozi do 10 lat więzienia.

Mężczyzna mieszkał z żoną. Kobiecie nic się nie stało, ponieważ w chwili zdarzenia była poza domem.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
D88

Moim zdaniem trochu prawo tutaj jest winne. To co ludzie odszukają nie należy do niech lub nie jest od nich nabywane za jakieś pieniądze ale wszystko idzie do Państwa. Powinno być to lepiej zapisane, tak jak na zachodzie.

Ja też bawię się w poszukiwania. Pochwalę się, że ostatnio dokonałem ulepszeń w sprzęcie i kupiłem w końcu mega sprzęcik:

https://www.spyshop.pl/wykrywacz-metali-garrett-ace-400i-dla-wymagajacych-1918.html

polecam!

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie