Prokuratura zajmie się duchem z Kędzierzyna-Koźla

fot. Daniel Polak
- Czy urzędnicy i psychologowie już naprawdę nie mają się czym zajmować? - pyta Agnieszka Nowicz, matka małej Agatki.
- Czy urzędnicy i psychologowie już naprawdę nie mają się czym zajmować? - pyta Agnieszka Nowicz, matka małej Agatki. fot. Daniel Polak
Chce tego szefowa tutejszej poradni psychologiczno-pedagogicznej. Zgłaszają się tam rodzice z dziećmi, które boją się zjawy.

- Dzwoniłam do prokuratora rejonowego, by przyjrzał się publikacjom na ten temat. Nic więcej nie mam do powiedzenia w tej sprawie - usłyszeliśmy od dyrektorki Justyny Lubienieckiej, która nie chciała rozmawiać na ten temat z dziennikarzem.

Postaraliśmy się wyciągnąć od szefowej placówki więcej informacji na ten temat. Potwierdziła, że rozważa złożenie do prokuratury oficjalnego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, polegającego na zastraszaniu dzieci.

- Być może zrobi to też jeden z rodziców. Temat zamykam, dziękuję... - zakończyła rozmowę.

Chodzi o sprawę ducha łysej dziewczynki na rowerku, który rzekomo pojawia się w lesie przy osiedlu Piastów w Kędzierzynie-Koźlu. Tak bynajmniej twierdzi kilka osób, które o swoich rzekomych przygodach ze zjawą opowiedziały Radiu Park. Temat podchwyciła reszta lokalnych mediów i w mieście przed świętami zrobiło się o sprawie głośno

Henryk Mrozek, szef tutejszej prokuratury potwierdza, że Lubieniecka kontaktowała się już z nim w tej sprawie.

- Jeśli wpłynie zawiadomienie o przestępstwie, zajmiemy się nim - zapowiada Henryk Mrozek. - Ale jaki będzie efekt tego postępowania, tego już nie wiem.
Mrozek dodał, że wie o jakie materiały prasowe chodzi, ale ich nie czytał, ani nie słuchał, bo ma inne zainteresowania, niż zjawiska paranormalne.
O sprawie chętnie mówi natomiast opolskie kuratorium oświaty. Tam także w sprawie ducha interweniowała już dyrektor Lubieniecka.

- Dziś wszyscy pytają tylko o tą zjawę - rozpoczęła rozmowę Halina Bilik, opolski kurator oświaty. - Będziemy apelować do rodziców i pedagogów, aby porozmawiali z dziećmi na ten temat i wyjaśnili im, że nie mają się bać żadnego ducha. Traktujemy tą sprawę poważnie - zaznaczyła.

Mieszkańcy z którymi rozmawialiśmy mają na ten temat nieco inne zdanie.

- Czy urzędnicy i psychologowie już naprawdę nie mają się czym zajmować? - pyta Agnieszka Nowicz z Kędzierzyna-Koźla, mama sześcioletniej Agatki.
Jej córka też słyszała o tajemniczej dziewczynce.

- Niczego się nie boję, bo oglądam Scooby Doo i tam też są duchy, ale niczego złego one nie robią - mówi sześciolatka. - Przecież to są tylko bajki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska