W 1995 roku władze Brzegu sprzedały okazałą willę z XIX wieku za 160 tysięcy złotych rozłożone na raty. Dziś budynek przy ul. Chrobrego chyli się ku upadkowi, bo przez lata był zabezpieczany tylko okazyjnie, po interwencjach służb konserwatorskich.
W dodatku zmieniali się właściciele zabytku - obecnie należy on do powstałej dopiero w tym roku wrocławskiej spółki - i zarówno władze miasta jak i konserwator zabytków mieli trudności z wyegzekwowaniem remontu czy utrzymanie porządku wokół budynku.
- Wprawdzie obiektowi nie zagraża bezpośrednia katastrofa budowlana, ale niszczące działanie przyrody nieubłaganie daje się mu we znaki - mówi Radosław Preis, powiatowy konserwator zabytków.
Na ścianach zewnętrznych zostały już tylko resztki sztukaterii, woda swobodnie dostaje się do wnętrz przez otwory po oknach, a otoczenie jest kompletnie zaniedbane. Wokół budynku rośnie bujna zieleń, a każdy fragment placu wykorzystywany jest na dziki, darmowy parking.
To wszystko nie tylko zagraża istnieniu historycznego obiektu, ale też stwarza niebezpieczeństwo dla ludzi, bo do wnętrz dostają się np. bezdomni.
- Dlatego po przeprowadzonej w czerwcu kontroli wojewódzki konserwator zabytków zdecydował się na skierowanie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela, który zaniedbuje swoje obowiązki nad zabytkiem - mówi Radosław Preis.
Jak podkreśla powiatowy konserwator, same nakazy wydawane dotąd przez Urząd Ochrony Zabytków nie wystarczają, a jego zdaniem prokuratura ma znacznie większe możliwości zbadania sprawy. Co ciekawe, wojewódzki konserwator już kilka lat temu nałożył na właściciela grzywnę w wysokości 50 tys. zł.
- Wówczas wykonał on zalecane zabezpieczenia dachu i kara została umorzona - przypomina Preis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?