ZOMO to skrót oznaczający Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej, które funkcjonowały w zniewolonej przez komunistów Polsce. Formacje te były używane głównie do rozpraszania manifestacji opozycyjnych, podczas których zasłynęły z brutalności i bezwzględności. Ich członkowie w większości byli gorliwymi wyznawcami i utrwalaczami systemu komunistycznego.
O tym, że w ZOMO służył Paweł Kawecki, promowany przez prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego na prezesa Wodociągów i Kanalizacji w Opolu, jako pierwsza poinformowała TVP 3 Opole. Dotarła ona do dokumentów potwierdzających fakt wstąpienia Kaweckiego do tej formacji.
W 41. rocznicę wybuchu Stanu Wojennego do sprawy wrócił miejski radny PiS Michał Nowak. Zwołał on konferencję prasową pod siedzibą spółki Wodociągi i Kanalizacje. Miejsce jest nieprzypadkowe, bo choć sąd uznał, że pomimo działań prezydenta i podległej mu rady nadzorczej faktycznym szefem WIK nadal pozostaje Ireneusz Jaki, to jednak Wiśniewski nadal wspiera swojego faworyta i próbuje go osadzić na stanowisku szefa najważniejszej miejskiej spółki.
- Chciałbym skierować pytanie do prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego, który promował powołanie pana Kaweckiego na funkcję prezesa - mówił radny Nowak. - Naprawdę prezesem strategicznej spółki miasta Opola musi być osoba, która nie tylko służyła w tej formacji, ale też nie wyjaśniła, dlaczego weszła w ramy tej formacji oraz co tam robiła? - pytał radny.
Przekonywał, że Kawecki powinien wyjaśnić swoją działalność w ZOMO. I publicznie wyjawić, co go do tego skłoniło oraz w ilu i w jakich ewentualnie akcjach pacyfikacyjnych uczestniczył. Zaapelował też, aby wszystkie osoby, które kiedyś były w ZOMO, a teraz pełnią funkcje w sferze politycznej czy społecznej, poddały się lustracji.
Chcieliśmy poprosić o komentarz i wyjaśnienie Pawła Kaweckiego, dlaczego wstąpił do ZOMO i jaki jest jego stosunek do tamtej służby? Jego telefon był jednak wyłączony. Komentarz w tej sprawie wydał Urząd Miasta w Opolu, który przekonuje, że to "polityczna hucpa" bo Kawecki był "zomowcem" zaledwie kilka dni.
Owszem, na dokumentach potwierdzających udział Pawła Kaweckiego w formacji ZOMO pojawia się data 5 września 1989 roku. Trzy dni później faktycznie ZOMO zostało rozwiązane, co było spowodowane upadkiem całego systemu komunistycznego. Pytanie jednak, po co ktoś chciał zostać członkiem aparatu represji w sytuacji, gdy reżim chwiał się w posadach?
- Jeżeli takich działań pan prezydent nie podejmie, to ufam, że pozostali współwłaściciele oraz rada nadzorcza nie będzie obojętna na fakty i podejmie odpowiednie działania - mówił radny Nowak.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?