Coraz więcej osób decyduje się na jej budowę, choć w domu ma wodociąg. Wodę z domowego źródełka można bez nadszarpywania kieszeni przeznaczyć np. do podlewania ogrodu - mówi inż. Henryk Klich, prezes firmy "Wodgeo" w Opolu Sławicach.
Tegoroczne upalne lato sprawiło, że wielu posiadaczy przydomowych trawników przy odkręcaniu kranów miało wrażenie, że wraz z kroplami wody wyciekają im z kieszeni złotówki. Jeśli więc decydujemy się na budowę własnej studni, musimy podjąć też decyzję jaka ma ona być - kopana, wiercona czy z filtrem wbijanym.
Dobrze, gdy budowę poprzedzi wizyta radiestety lub geologa, który zbada teren i dokona wyboru najlepszego miejsca.
Najpopularniejsza jest studnia kopana, zbudowana z kręgów. Zwykle sięga ona od 5 do 15 metrów pod powierzchnię terenu i ujmuje wody z najpłytszego poziomu. Dlatego mogą do niej przenikać rozmaite zanieczyszczenia (np. nawozów rolniczych). Fachowa ekipa jest w stanie wykopać taką studnię w ciągu kilku tygodni. Ten czas jest niezbędny, bo wybiera się ogromną masę ziemi. Koszt budowy to około 50 złotych za metr. Do tego dochodzi koszt kręgów - od 80 do 220 złotych za sztukę w zależności od ich średnicy.
- Taka studnia, choć nieskomplikowana w budowie, bywa zawodna. Woda w niej może po prostu wyschnąć - mówi inż. Klich.
O wiele pewniejszym źródłem zaopatrującym nas w wodę będzie studia wiercona (głębinowa). Głębokość jej może być różna, zależy to od warunków hydrogeologicznych w miejscu wiercenia. Odwiercenie na piaskach trwa około 1-2 dni, na trudniejszych glebach - iłach i glinach - około trzech. Za wykonanie zapłacimy od 150 do 220 zł za metr. W koszcie są już uwzględnione materiały. Pozostałe koszty stanowi pompa oraz tzw. obudowa (rozwiązań obudowy może być kilka, różnią się one kosztami).
Popularną studnią w przydomowych ogrodach jest studnia wąskorurowa, która, podobnie jak kopana, najczęściej ujmuje wody z najpłytszego poziomu. Jej głębokość nie przekracza kilku metrów. Najtaniej kosztować będzie wywiercenie studni na piasku (ok. 80 zł za metr), drożej na iłach i glinach (ok. 100 zł). Czas operacji, to około 2 dni.
Jeśli już staliśmy się właścicielami studni, należy jeszcze sprawdzić, czy woda z niej nadaje się do picia. Próbki można oddać np. do sanepidu. Badanie kosztuje ok. 180 zł, na wyniki czeka się do tygodnia.
Według przepisów prawa wodnego taką studnię można eksploatować bez opłat z wydajnością do 5 metrów sześciennych na dobę. Nie są to wielkie ilości, ale do podlewania ogrodu powinny wystarczyć.