- W 2007 roku w nieczynnym, wydzierżawionym od właścicieli obiekcie utworzyliśmy Muzeum Kowalstwa - wyjaśnia Joachim Konsek, wicedyrektor ośrodka. - Chcieliśmy, by ten obiekt odżył i stąd zrodził się pomysł na cotygodniowe zajęcia rękodzielnicze dla wszystkich, którzy chcą poznać zanikające rzemiosła.
Zobacz: Akcja PIP. Młodzi pracownicy bezpieczni
Lekcje kowalstwa prowadzi Janusz Sawicz z Chróściny. Chętnych do poznania tajników obróbki żelaza na kowadle nie brakuje.
- Zawsze mnie to bardzo ciekawiło - mówi Mirosław Oblicki, który na warsztaty przyjechał z Opola. - Dowiedziałem się właśnie, jak wykuć krzyż i bez śrub czy nitów połączyć jego ramiona.
W prószkowskiej kuźni można też nauczyć się garncarstwa. Zajęcia prowadzi Paweł Wierzbicki z Kluczborka. Z pasją wyjaśnia, jak przygotowuje sie glinę, pokazuje, jak formować naczynia na kole garncarskim.
Zobacz: Powiat nyski. Dzięki ministerialnej pomocy, bezrobotni znajdą pracę
Nie wiadomo, kto i kiedy zbudował kuźnię w Prószkowie. W 1769 roku ówcześni panowie tych ziem, hrabiowie Prószkowscy, przekazali ją za wierną służbę przodkom rodziny Kotyrba.
Odtąd kuźnia pozostawała, aż do zamknięcia w 2002 roku, w ich rękach. Ostatnim kowalem był Ernest Kotyrba. Uruchomiona ponownie przez OKiS kuźnia-muzeum jest prawdopodobnie ostatnim czynnym tego typu obiektem na Opolszczyźnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?