Protest przedsiębiorców w Warszawie odbył się w sobotę, 16 maja. Uczestniczyli w nim prowadzący działalność gospodarczą z całego kraju. Wśród nich byli też przedsiębiorcy z Opolszczyzny.
Policja interweniowała wobec manifestantów. Z relacji opolskich uczestników wydarzenia wynikało, że w ruch poszły pałki oraz gaz łzawiący. Policjanci mieli siłą ich zatrzymywać i pakować do radiowozów, a potem rozwozić po komisariatach rozlokowanych z miastach oddalonych nawet o kilkadziesiąt kilometrów.
- Przypominało to czasy pacyfikowania manifestacji w PRL - opowiadali.
- Jestem nad wyraz oburzony postępowaniem funkcjonariuszy - mówi Witold Zembaczyński, poseł KO i wiceprezes Nowoczesnej. - Stąd moja interwencja poselska. Domagam się od komendanta głównego policji wyjaśnień kto wydał rozkazy o użyciu wobec protestujących siły i gazu łzawiącego, kto wydał polecenie takiego traktowania obywateli. Ci ludzie byli przetrzymywani na komisariatach przez wiele godzin, a potem wypuszczani późnym wieczorem lub w nocy, gdy często nie mieli już jak wrócić do Warszawy. A to właśnie tam mieli swoje środki transportu - opisuje.
- Co więcej, mundurowi oprócz wystawiania mandatów zamierzają skierować do sanepidu wnioski o ukaranie protestujących. Zapewnimy im pomoc prawną. Z rozmów z przedsiębiorcami wiem też, że ci nie dadzą się złamać. I ja deklaruję, że będę im towarzyszył na kolejnych pokojowych spacerach - zapowiada poseł KO.
Ta sytuacja to przykład na to, co się może wydarzyć, gdy państwo rzuca ostry cień mgły na obywateli. To, że do takich wydarzeń doszło dowodzi, że państwo pod rządami PiS jest państwem bezradnym - uważa Witold Zembaczyński.
Poseł KO przyznaje, że nie liczy na rzeczowe odpowiedzi. - O cokolwiek byśmy nie zapytali, zawsze w odpowiedzi otrzymujemy bełkot. Mimo to trzeba podejmować takie działania. Pozostaje po nich administracyjny ślad. I po zmianie władzy będzie to podstawa do rozliczania tych, co zatwierdzali takie akcje, jak działania policji na proteście przedsiębiorców - mówi.
Tomasz Kostuś, poseł KO i szef Platformy w Opolu, wydarzenia z protestu przedsiębiorców nazywa "niebezpiecznym precedensem". - Obóz rządzący i jego prezydent mają coraz słabsze notowania. Stąd takie paniczne reakcje - mówi.
Tomasz Kostuś podkreśla, że zagęszcza się też atmosfera wokół ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i jego rodziny. - Chodzi o budzące wątpliwości powiązania biznesu z państwem, nepotyzmu politycznego. Jestem przekonany, że postępowania prokuratorskie w tej sprawie będą ostatecznie podjęte - mówi.
Jednocześnie poseł KO oczekuje od Łukasza Szumowskiego wyjaśnień odnośnie tego, dlaczego w woj. opolskim wykonuje się stosunkowo najmniej testów, a jednocześnie wykrywalność jest wysoka.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?